Czy wie Pan za czym się Pan opowiada? Bo mam wrażenie, że traktuje Pan opowiedzenie się za traktatem jako wyraz zaufania do dymającej Pana bez masła klasy politycznej. A to jest raczej brak rozsądku niż przejaw mądrości.
Jeśli przeczytał Pan traktat to chylę czoła. Nie wiem tylko jak mógł Pan zaakceptować prawo do karania śmiercią winy opisanej w traktacie podczas gdy dezercja, zdrada i parę innych rzeczy nie jest nią karane.
Pozdrawiam i życzę Panu powodzenia w czytaniu za czym Pan się opowiada
Panie Joteszu!
Czy wie Pan za czym się Pan opowiada? Bo mam wrażenie, że traktuje Pan opowiedzenie się za traktatem jako wyraz zaufania do dymającej Pana bez masła klasy politycznej. A to jest raczej brak rozsądku niż przejaw mądrości.
Jeśli przeczytał Pan traktat to chylę czoła. Nie wiem tylko jak mógł Pan zaakceptować prawo do karania śmiercią winy opisanej w traktacie podczas gdy dezercja, zdrada i parę innych rzeczy nie jest nią karane.
Pozdrawiam i życzę Panu powodzenia w czytaniu za czym Pan się opowiada
Jerzy Maciejowski -- 28.09.2009 - 15:22