Hm,

Hm,

“Pustki nie można zbyć ani papierosem ani lampką koniaku”

No jedną lampka nie, ale butleką:)
Choć akurat koniaku nie lubię...

A zabijanie pustki nie wiedzieć czemu kojarzy mi si.ę z calvadosem, Remarquue’iem i “Łukiem triumfalnym”, z chęcią bym Remarque’a ponownie odświeżył sobie i calvadosu się napił, bo nie piłem nigdy.

A góry mają swą duchowość dopiero, a ty, zamiast się nią upajać na maksa, to przerwy na neta POldku robisz?

Nieładnie:)

Pozdrówka.


Kto kogo goni: Czy ja ścigam duchowość, czy ona mnie.. ? By: poldek34 (5 komentarzy) 14 listopad, 2009 - 12:33