Ten upadek to zdrowotny był. I zdaje się, że paprotnik sam sobie trochę winien. Za karę spotkał go kategoryczny nakaz zmiany niektórych przyzwyczajeń, trybu życia, itpe. No i jeszcze ciągle czeka na rachunek za dźwig, co to go Ukochana zamówiła by go podnieść...
No, ale nie jest źle. Paprotnik już nie leży, posiedzieć przed kompem trochę może i niby jeszcze napisać dziś nic dłuższego nie da rady, ale troszkę sobie pokomentuje…
A nie...
Ten upadek to zdrowotny był. I zdaje się, że paprotnik sam sobie trochę winien. Za karę spotkał go kategoryczny nakaz zmiany niektórych przyzwyczajeń, trybu życia, itpe. No i jeszcze ciągle czeka na rachunek za dźwig, co to go Ukochana zamówiła by go podnieść...
No, ale nie jest źle. Paprotnik już nie leży, posiedzieć przed kompem trochę może i niby jeszcze napisać dziś nic dłuższego nie da rady, ale troszkę sobie pokomentuje…
paprotnik -- 06.12.2009 - 17:33