ech, to były czasy. Jeszcze przed ślubem wynajęliśmy z moją narzeczoną mieszkanko na Raciborskiej. Chodziliśmy i siadaliśmy na cementaku pod starym dębem pijąc piwo patrzyliśmy w okno naszego przyszłego mieszkania.. . Bo my z tych staroświeckich byliśmy: nie mieszkaliśmy przed ślubem razem lecz wynajmowaliśmy stancję osobno do samego końca. A co! Zaufanie do siebie trza mieć i nie ma się po co sprawdzać przed ślubem.. . A teraz to procentuje.
Widok z okien wychodził na sad owocowy, dużego dęba. Za dębem widać było bibliotekę PAT a w oddali sikornik i Klasztor na Bielanach. Piękny widok a zwłaszcza po deszczu w słoneczne popołudnie.. . No i zachody słońca.
Wyprowadziliśmy się w momencie jak zaczęli nas zamurowywać ze wszystkich stron. Znaczy wszystkie przestrzenie zabudowali blokami. Ruczaj więc jest rulez. i na rowery blisko i na Zakopane.. .
Pozdr,
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Krakowski Ruczaj....
ech, to były czasy. Jeszcze przed ślubem wynajęliśmy z moją narzeczoną mieszkanko na Raciborskiej. Chodziliśmy i siadaliśmy na cementaku pod starym dębem pijąc piwo patrzyliśmy w okno naszego przyszłego mieszkania.. . Bo my z tych staroświeckich byliśmy: nie mieszkaliśmy przed ślubem razem lecz wynajmowaliśmy stancję osobno do samego końca. A co! Zaufanie do siebie trza mieć i nie ma się po co sprawdzać przed ślubem.. . A teraz to procentuje.
Widok z okien wychodził na sad owocowy, dużego dęba. Za dębem widać było bibliotekę PAT a w oddali sikornik i Klasztor na Bielanach. Piękny widok a zwłaszcza po deszczu w słoneczne popołudnie.. . No i zachody słońca.
Wyprowadziliśmy się w momencie jak zaczęli nas zamurowywać ze wszystkich stron. Znaczy wszystkie przestrzenie zabudowali blokami. Ruczaj więc jest rulez. i na rowery blisko i na Zakopane.. .
Pozdr,
************************
poldek34 -- 10.12.2009 - 21:58W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .