Tak było, potwierdzam.
Około 16 zadzwoniła Pino i powiedziała, że złoży mi życzenia tylko musi zajarać najpierw, więc wstrzeliłam się ze swoimi. Następnie Pino złożyła mi poetyckie życzenia dotyczące pomarańczy, a nawet Pomarańczy.
:)
No fakt, cóżem ja uczyniła najlepszego?
Tak było, potwierdzam.
Około 16 zadzwoniła Pino i powiedziała, że złoży mi życzenia tylko musi zajarać najpierw, więc wstrzeliłam się ze swoimi. Następnie Pino złożyła mi poetyckie życzenia dotyczące pomarańczy, a nawet Pomarańczy.
:)
Gretchen -- 26.12.2009 - 23:11