Ja ledwie ogarniam, co to korner, co uliczka… Nie no zgrywam się, ale faktem jest, że kiedy po meczu wracam do domu i odpalam LFF, to robię wielkie oczy, podziwiając, jak inni uczestnicy imprezy masowej wyłapali precyzyjnie wszystkie ruchy prawej łydki Kiełbowicza.
Otóż to
Ja ledwie ogarniam, co to korner, co uliczka… Nie no zgrywam się, ale faktem jest, że kiedy po meczu wracam do domu i odpalam LFF, to robię wielkie oczy, podziwiając, jak inni uczestnicy imprezy masowej wyłapali precyzyjnie wszystkie ruchy prawej łydki Kiełbowicza.