Jakiś czas temu otrzymałem propozycję pomocy w napisaniu pracy zaliczeniowej z semestralnego kursu etyki. Praca miała nosić tytuł: „Seks za ubranie. Etyczne rozważania wokół filmu ”, czy jakoś tak. Pracy nie napisałem, pardon, nie „pomogłem” napisać ( wybrałem temat drugi z możliwych: „Kobieta i rodzina w etyce Islamu”), nie tylko z prostego i banalnego powodu, jakim był fakt, iż nie oglądałem rzeczonego filmu (choć nie trzeba być geniuszem, by zdawać sobie sprawę z tego, o czym ów obraz traktuje), ale również dlatego, iż po prostu, sprawa nie jest, przynajmniej dla mnie, jednoznaczna… moralnie czy etycznie.
A przecież z punktu widzenia, na przykład etyki chrześcijańskiej (ale nie tylko chrześcijańskiej bo również etyki muzułmańskiej czy judaistycznej) sprawa wydaje się prosta, jeśli nie banalna, to całkowicie jednoznaczna. Można rozpisywać się o nieetycznym zachowaniu zarówno tych młodych dziewcząt, które oddają swoje ciała za dobra materialne, wcale przecież nie niezbędne do życia, jak chleb, ale po prostu lepsze spodnie czy bluzeczki. Można pisać o degeneracji panów, którzy z tych usług korzystają , wykorzystując młode, biedne i niewinne dziewczynki. Niestety, prawda jest taka, że, w większości, przypadków ani te dziewczyny takie biedne, ani zagubione, ani niewinne… (Oczywiście można się zastanawiać i pytać, co się w ich życiu wydarzyło, że bez zmrużenia oka, niemalże , potrafią dla zdobycia ciuchów świadczyć seksusługi? Ale to już zupełnie inna kwestia). Można pisać o upadku tradycyjnych wartości, o hedonizmie i wszechpanującym konsumpcjonizmie, które powodują , takie, a nie inne zachowania wśród coraz młodszych osób. Można pisać o tym, że dochodzi tu do uprzedmiotowienia człowieka; że drugą osobę traktuje się jako środek do osiągnięcia wlanych celów i korzyści , nie licząc się z jego uczuciami, a nie jako cel sam w sobie. Tak, to wszystko może być i często bywa prawdą. Ale wystarczy trochę tylko zmienić perspektywę, wystarczy, inne założenia światopoglądowe przyjąć; inne fundamenty etyczne ustanowić, by to wszystko, już nie było takie oczywiste i jednoznaczne…
Etyka chrześcijańska ma swe źródła w personalizmie katolickim, który z kolei opiera się na metafizycznym pojmowaniu osoby ludzkiej jako autonomicznego bytu, obdarzonego wolnością i moralną odpowiedzialnością. W wymiarze etycznym człowiek jest osobą zdolną do dążenia do prawdy i dobra. Określa się to jako godność osoby ludzkiej. Ze względu na swą godność człowiek nie może dowolnie sobą dysponować, „używać” siebie, nie może także traktować innych ludzi jak przedmiot użycia. No właśnie… Wystarczy porzucić ów „metafizyczną podstawę”, by kwestie etyczne z jakimi mamy do czynienia w „Galeriankach” nabrały nowej perspektywy.
Przyjmijmy zatem, że osoba ludzka, nie ma swego fundamentu w żadnej religii, czy metafizyce, a jedynie w tym, co „tu i teraz”, w tym co można prosto, biologicznie, psychologicznie czy medycznie stwierdzić i udowodnić. I nie chodzi jednak o to, by przyjąć wizję skrajnie materialistyczną czy naturalistyczną osoby ludzkiej, ale o to, by podejść racjonalnie do tego, co w człowieku i poza nim się wydarza.
Najprostsze, a zarazem najbardziej powszechnie akceptowane zasady etyczne, które określają i budują zręby pokojowego współistnienia ludzi to: postępować tak, by nie krzywdzić drugiego człowieka, a także by postępować w stosunku do drugiego człowieka tak, jak sami chcielibyśmy, by wobec nas postępowano. (Oczywiście mówimy tu o ludziach powszechnie uznawanych za „normalnych”; nie chodzi tu o różnej maści dewiantów, zboczeńców, czy ludzi psychicznie chorych). Można zatem uznać, że „seks za ubranie” (przy pewnych dodatkowych spełnionych warunkach) tych zasad etycznych nie narusza.
Bo przecież tam, gdzie mamy do czynienia z osobami dorosłymi (to właśnie jeden z tych dodatkowych warunków), świadomymi tego, co robią i w żadnej mierze nie przymuszonymi do niczego, ( a więc miedzy którymi panuje równość), a także tam gdzie nie ma żadnego rodzaju panowania jednych nad drugimi ( nie ma żadnych zależności, które powodują, że jedna osoba jest silniejsza lub dysponuje jakąś przewagą nad drugą) przy czym obie strony probują zrealizować w tym właśnie ukladzie jakieś swoje interes, tam trudno mowic o jakiejs krzywdzie.
Wydaje się, zatem, że jeżeli jedna osoba oferuje drugiej (przy spełnionych warunkach o których mowa wyżej), tak, jak w przypadku „Galerianek” , seks, otrzymując w zamian spodnie czy buty, to nie ma w tym procederze jakiegoś wielkiego zła moralnego. Nikt tu nikogo nie wykorzystuje, a raczej każdy wykorzystuje tu każdego, ale obie strony doskonale zdają sobie z tego sprawę , co więcej zgadzają się na to, a jeżeli tak, to czy ma w tym miejsce coś naprawdę oburzającego i godnego potępienia???
Pisząc „wydaje się”, naprawdę nie wiem czy mam rację. I czy chciałbym, kiedyś dowiedzieć się, że moja (na razie hipotetycznie istniejąca) córka otrzymała od kogoś spodnie czy sukienkę w zamian za… No wlaśnie…
komentarze
Zbigniewie
a za posiłek?
MarekPl -- 04.01.2010 - 22:05a za fajkę, za piwo
za obietnicę spełnienia czegoś,
za pracę, za friko, za postraszenie
itd, itd..
Taki może być?
:)
Pozdrawiam
towar jest wart tyle
ile ktoś jest skłonny za niego zapłacić
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 04.01.2010 - 22:10Zawsze jest coś za coś
że tak cynicznie powiem
no chyba że ktoś daje
z miłosierdzia i dobrego serca
albo lubi, jak święty Mikołaj
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 04.01.2010 - 22:25Dziękuję Wam
wszystkim za te komentarze. Macie racje wszyscy i ja tez mam rację.
primo
Seks jest (może stac się, codziennie sie staje!) zwyklym towarem wymiennym!
Ale, moje doświadczenie, podpowiada mi, ze najlepszsy jest seks, który łączy sie z miłością... (vide docent stopczyk, Marek Pl)
secundo.. Zawsze seks jest za cos. Sorry prawie zawsze. Kiedys uslyszałem od najblizej mi (wówczas) osoby, że może kupiłbym ten ładny i drodgi stanik z triumfa. kiedy okazałem niechęć (z powodu ceny, a nie piekna tego stanika) usłyszałem zdanie, ktore mnie jednak przekonałao: a nie chciałbys dziś goze mnie zerwac. (vide Pino)
a ile razy sam byłem milutki, przyządzałem cudne kolacje przy swiecach, tylko z jedną myslą, że czeka mnie za to nagroda…:)
Tertio A podobna są kobiety, i to nie mało, ktore uprawiaja seks z litosci…(vide docent stopczyk)
Zbigniew.Głos -- 05.01.2010 - 00:01kobiety uprawiają ze mną seks z litości?
już sama zbitka “uprawiać seks” powoduje że chce mję sie rzygać :D
na zdarov
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 00:07Nie martw się,
może i z litości, ale ja chyba oberwałam jeszcze gorzej :D
Jaki kurwa Triumph, wiecie, ile za to można mieć Cameli i Karpackich… Jeżeli już to Gatta
e tam
najlepszy był i tak Klaus Kinski. on sie pieprzył z powodu czystego pożądania do kobiet. a nie dlatego, że mu baba uprała skarpety albo zrobiła do pracy bułkę z szynką
Pino
jak sie za siebie nie wezmę to sam niedługo będę musiał nosić stanik :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 00:14I siedzieć w krzakach?
Co się przejmujesz, mamy w tym kraju jakąś służbę zdrowia (proszę bez komentarza)... Weź się przejdź, albo niech Ci proszki przepiszą, albo w góry wyjedź, albo się upij, no przeca zawsze da się coś z tym zrobić :)
kurwa!
Pino
ja powianiem se liposukcję pierdolnąć, a Ty mi o kuracji hormonalnej nawijasz
boszszsz
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 00:32A skąd miałam wiedzieć :D
Znaczy jesteś za gruby i na tym tle chcesz się wieszać na ręczniku? rotfl
nie no kurwica mję strzeli
jedynym minusem mojej grubości ostatniej jest to że sie kurwa nie mieszczę w koszulkę z Cantoną :P
a na ręczniku to z powodu że muszę w papierach wpisywać stanowisko jak ten samozwaniec wypasiony na bułkach z szynką
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 00:37Cantona?
The best to jednak był George Best.
Tak wygląda piłkarska chwała i gloria!
ale wiesz
biorąc pod uwagę że Eric jest Fhancuzem … wyjątek potwierdzający regułę ... francuska piłka, francuskie samochody, francuska muzyka
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 00:44Francuska muzyka jest niezła
wcale nie mam tu na myśli Piaf czy Brela, notabene Belga
z francuskiej muzy
to lobię francuskie ska, takiego punka La Fraction i kapele tego kolesia co zabił laskę w Wilnie niechcący
a tak ad rem to może być jeszcze seks za niuchy
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 00:47Owszem
i jeszcze z tego nurtu, co go nienawidzisz, zapomniałam, Legion 88 czy jakoś tak to się nazywało… teksty straszne i kurwa tak wyraźnie skandowane, że nawet to rozumiałam nie znając frencza (o murzynach głównie), ale muzycznie… zajebioza
jest jeszcze zajebisty
bend Deathspell Omega …
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 08:17Pino & Docent
Futbol i muzyka francuska?
MarekPl -- 05.01.2010 - 08:23Eee tam miłość francuska to tak :)
Panie Marku,
zwracam uwagę, że ja za młoda jestem (poza tym jest ósma rano…), a Docent dołączył do frakcji Natalii Julii Nowak.
Zostają nam piłka i ska :)
Pino
nie zauważyłaś znaczku różowego króliczka, że to tylko dla dużych panienek i chłopców był wpis :)
MarekPl -- 05.01.2010 - 08:34No to śniadanko i do szkółki Dziewczę
Ino mi tam grzeczna bądź :)
I nie rozpowiadaj co tu piszą
Tja, Magda wczoraj rzekła
“trzy tygodnie szkółki i znowu mamy wolne” :)
Właśnie jem śniadanie, a raczej piję je i palę... jako to grzeczne dziewczę.
Noo
nie ma to jak grze(sz)ne dziewczę ;)
MarekPl -- 05.01.2010 - 08:40Pomykaj przed katedrę
ja pomykam do pracy
O nie napiszę wieczorem albo jutro albo pojutrze
po przeprowadzce
:)
Zostają nam piłka i ska
i piwo
mój kolega mawia: “Nie interesuję się futbolem. Ja chodzę na Legię.”
NJN – też niezły skrót widzę go na opasce jakiejś burej koszuli albo na znaczku na krawacie
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 08:43Docencie
inni mawiają że w futbolu najfatalniejsze są ustawki a zaraz po nich zadymy
MarekPl -- 05.01.2010 - 08:44Otóż to
Ja ledwie ogarniam, co to korner, co uliczka… Nie no zgrywam się, ale faktem jest, że kiedy po meczu wracam do domu i odpalam LFF, to robię wielkie oczy, podziwiając, jak inni uczestnicy imprezy masowej wyłapali precyzyjnie wszystkie ruchy prawej łydki Kiełbowicza.
w sumie futbol
to jest taki sport gdzie są i sex i drugs i rokendrol … przoduje w tym futbol z Wysp, a w Italii dochodzi jeszcze tradycyjne kupczenie meczami
wolę prosty angielski futbol “kick and run” niż chujowe “catenaccio”
a ustawki są dobre. bo jest zawsze nadzieja że sie debile wytłuką nawzajem.
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 08:54w sumie
masz rację
MarekPl -- 05.01.2010 - 08:55Brawo Docencie
wolę prosty angielski futbol “kick and run” niż chujowe “catenaccio”
Mam identyczne zdanie.
a ustawki są dobre. bo jest zawsze nadzieja że sie debile wytłuką nawzajem.
Żebyś się nie zdziwił. Raz gadałam z takim jednym, studiował dzienne prawo na UW i naprawdę nie szło nazwać go debilem :p Co mi szkodzi jakiś ekskluzywny grill? Zadymy to co innego, faktycznie debilizm. Tylko w niektórych przypadkach policja zachowuje się jeszcze gorzej od chuliganów… Mielec, Słupsk, Gieksa wywleczona z pociągu kiedyś, położona w bransoletkach na peronie i skatowana pałami, w sumie nie wiadomo dlaczego…
>Pino
“studiował dzienne prawo na UW i naprawdę nie szło nazwać go debilem”
był taki piłkarz Legii Jacek Bednarz. też studiował prawo… nie wiem jakim jest prawnikiem ale parę meczy mu się udało… :)
ale.
to ze ktoś jest inteligentny nie znaczy że nie może być debilem. jak ktoś idzie do lasu się napierdalać, a jedynym powodem tego jest to że on chodzi na Legię a tamci na Areczkę to dla mnie jest kurwa max troglodytą, ale luz niech sie tłuką. nic mi do tego.
ale jak idę na meczyk to chcę kurde powrzeszczeć wypić wódkę z rękawa i spokojnie pójść do domu bez obawy, że mi jakiś chuj wpierdoli za taki czy owaki szalik…
mój kolega, ten od “chodzenia na Legię”, ma przyjaciółkę (wspólną zresztą naszą :)) Wiślaczkę, która jest przy okazji Żydem. to było niezłe ćwiczenie tolerancji dla jego kolegów. jak kiedyś przy piwie spytali “a gdzie jest ta twoja fajna koleżanka Wiślaczka?” ... “a do kibucu pojechała” ...
a co do policji. mój promotor mawiał, że to są przestępcy w mundurach.
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 09:13Ja się z Tobą zgadzam,
nie kumam tej zajawki, ale to są dorośli ludzie (nawet jeśli co poniektórzy mają szesnaście lat) i nic mi do tego, co sobie robią w krzaczkach.
Nie każdy może widocznie, jak Popek z krakowskiej Firmy “MMA, panowie, MMA” :P
Parę wiślaczek kiedyś znałam, ale Żyda nie kojarzę. To zabawne :)
www.pinomc.blox.p
Pino -- 05.01.2010 - 10:10to inne pokolenie :)
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 10:14Inne pokolenie
to była Anka z RTS Widzew… postać może nie legendarna, ale na pewno zasłużona.
Widzxe Widzew łódzki Widzew ...
:P
ja znam tylko Legionistów, tą jedną Wiślaczkę czyli Wiśnię i jednego Polonistę
Motóra nie liczę bo to żenada :D
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 10:22Widzew to hm, hm hm ŁKS
spadnie GKS na sezonów sześć
W sumie już po dziesiątej, chyba powinniśmy z powrotem zacząć rozmawiać o seksie.
dopijam colę
kończę dłubać w serwie
jakie strony porno najbardziej lubisz?
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 10:28Zirytowal mnie ten komentarz
to lobię francuskie ska, takiego punka La Fraction i kapele tego kolesia co zabił laskę w Wilnie niechcący
Ta laska to Marie Trintignant corka Jean-Louis.
A koles niedawno wyszedl z wiezienia.
Le vent l’emportera
Agawa -- 05.01.2010 - 13:55Pendant que la marée monte
Et que chacun refait ses comptes
J’emmène au creux de mon ombre
Des poussières de toi
Le vent les portera
Tout disparaîtra
Le vent nous portera
Agawa
wiem :)
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 11:59Skoro wiesz
To zrob mi przyjemnosc i nie pisz takich tekstow
koles co zabił laskę ... niechcący
Bo po pierwsze to nie laska, a matka czworga dzieci a po drugie pobil ja raczej chcący
Agawa -- 05.01.2010 - 12:34pobił chcący
ale czy z intencją żeby ją ukatrupić? sąd go skazał za nieumyślne spowodowanie śmierci…
“To zrob mi przyjemnosc i nie pisz takich tekstow”
zrobię jak zechcę ... phi
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 12:49Nie lubię stron porno
taka sztuka dla sztuki :p
co chcesz
czysta forma jak to u pana Witkacego za piecem :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 13:05Seks za ciuchy?
Wazne zeby wyjsc zywym z tych intymnych spotkan.
Agawa -- 05.01.2010 - 13:26Bo moze ktos pobije co prawda chcący ale zupelnie niechcący ukatrupi .....
to się chyba nazywa
BDSM
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 13:27Panie Zbigniewie!
Kwestia kupczenia ciałem nie jest związana z wiekiem podmiotu kupczącego czy z dzisiejszymi czasami. W końcu seks za coś, to „najstarszy zawód świata”, więc czemu Pan drze szaty. Dzieci należy wychowywać, gdy są jeszcze małe, a nie gdy się człowiek zaczyna zastanawiać czy córka będzie kupczyć swoim ciałem. W tym momencie jest o kilka lat za późno.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 07.01.2010 - 20:07Eh, tekst i neiktóre komentarze
świetnie bym podsumował fragmentem ze “Zwierzeń clowna”, ale nie chce mi się szukać ani przepisywac go, w każdym razie dobru jest.
A prostytucja jeśli jest świadomym wyborem dwu wolnych osób faktycznie nikogo nie krzywdzi.
grześ -- 24.01.2010 - 00:46