Więc niedaremna była krew ułana
Zakrzepła w gwiazdki dla mrówek pod brzozą?
Może nie całkiem godzien potępienia
Piłsudski, chociaż troszczyć się nie umiał
O nic prócz granic? Dwadzieścia lat kupił,
Na sobie nosił delię krzywd i win
Ażeby miało czas dojrzewać piękno.
Podobno piękno to jest bardzo mało?
Traktat poetycki to dla mnie najgenialniejszy polski wiersz ever.
To inna sprawa,
ten tragizm też można rozumieć wielorako.
Ale pamiętajcie:
Więc niedaremna była krew ułana
Zakrzepła w gwiazdki dla mrówek pod brzozą?
Może nie całkiem godzien potępienia
Piłsudski, chociaż troszczyć się nie umiał
O nic prócz granic? Dwadzieścia lat kupił,
Na sobie nosił delię krzywd i win
Ażeby miało czas dojrzewać piękno.
Podobno piękno to jest bardzo mało?
Traktat poetycki to dla mnie najgenialniejszy polski wiersz ever.