Oj pesymizmem(a może chłodną kalkulacją) wieje z Twojego komentarza.
Ja na ten przykład w Adama wierzę.:)
Niestety, mamy jednego saneczkarza. Podobno wszyscy są po spotkaniu z psychologiem. Ale co to za pocieszenie, to jest tak, jakby mi ktoś nadawał o niebezpieczeństwie związanym z ogniem, a później miałbym wsadzić rękę do pieca. Rozgrzanego rzecz jasna.
Zobaczymy, jak to będzie. IMHO ten balon presji wywieranej na murowaną faworytkę Justynę, może okazać się zbyt wielkim na to, co ona tam zastała (zbyt łatwe jak na jej umiejętności trasy).
Pozdrawiam
PS Przepraszam, że tak rzadko tutaj gdzie indziej komentuję. Twoje teksty czytam z uwagą.
Magio
Oj pesymizmem(a może chłodną kalkulacją) wieje z Twojego komentarza.
Ja na ten przykład w Adama wierzę.:)
Niestety, mamy jednego saneczkarza. Podobno wszyscy są po spotkaniu z psychologiem. Ale co to za pocieszenie, to jest tak, jakby mi ktoś nadawał o niebezpieczeństwie związanym z ogniem, a później miałbym wsadzić rękę do pieca. Rozgrzanego rzecz jasna.
Zobaczymy, jak to będzie. IMHO ten balon presji wywieranej na murowaną faworytkę Justynę, może okazać się zbyt wielkim na to, co ona tam zastała (zbyt łatwe jak na jej umiejętności trasy).
Pozdrawiam
PS Przepraszam, że tak rzadko tutaj gdzie indziej komentuję. Twoje teksty czytam z uwagą.
partyzant -- 13.02.2010 - 10:37