“Szachinszcha” i mnie zachwycił. Bardzo. Późniejsze rzeczy już nie ż tak, ale też.
Z ważnych rzeczy to do dziś nie znam “Imperium”.
J zacząłem mą znajomość z Kapuścińskim od
“Szachinszcha” i mnie zachwycił. Bardzo.
Późniejsze rzeczy już nie ż tak, ale też.
Z ważnych rzeczy to do dziś nie znam “Imperium”.
grześ -- 02.03.2010 - 16:24