Wielce Czcigodny i Zacny bracie Merlocie! Zachwyca mnie Twoje ujęcie tematu. Jest lekkie, przewiewne i ma w sobie łyk miętowej świeżości. Ufffffff…
Pachnie rozpustą…
…w drugim akapicie, mimo Ducha;-) Za to w trzecim – nowatorskie spojrzenie na fizykę.
Pozdrawiam, wibrując w uprzywilejowanym kierunku do sypialni.
Uffffffff…gdy pisałeś te słowa, ja wibrowałem w mojej sypialni pląsając z moją białogłową w kosmicznym tańcu radości.
Przydałaby się ekskomunika sanhedrynu. Za zakazaną zabawę słowem. Aj waj, aj waj – uderzam się w pierś moją i pod kapturem chowam głowę.
Pozdrawiam
Zapach rozpusty przewietrzyć pokutą
Wielce Czcigodny i Zacny bracie Merlocie!
Zachwyca mnie Twoje ujęcie tematu.
Jest lekkie, przewiewne i ma w sobie łyk miętowej świeżości.
Ufffffff…
Pachnie rozpustą…
…w drugim akapicie, mimo Ducha;-)
Za to w trzecim – nowatorskie spojrzenie na fizykę.
Pozdrawiam, wibrując w uprzywilejowanym kierunku do sypialni.
Uffffffff…gdy pisałeś te słowa, ja wibrowałem w mojej sypialni pląsając z moją białogłową w kosmicznym tańcu radości.
Przydałaby się ekskomunika sanhedrynu.
Za zakazaną zabawę słowem.
Aj waj, aj waj – uderzam się w pierś moją i pod kapturem chowam głowę.
Pozdrawiam
Synergie -- 17.03.2010 - 08:33