To pewnie jak z piciem alkoholu. Ale zakres alkoholowy znam tylko ze słyszenia (spory o wyższości kupą nad samotnie lub na odwrót), bo sam od dawna alkoholu nie tykam. Jedno co dobre, że nie mieszkam w takiej, powiedzmy, Rosji (lub prawobrzeżnej Wawie), bo tam to by mnie automatycznie wypisało ze społeczeństwa :)
Ha!
To pewnie jak z piciem alkoholu. Ale zakres alkoholowy znam tylko ze słyszenia (spory o wyższości kupą nad samotnie lub na odwrót), bo sam od dawna alkoholu nie tykam. Jedno co dobre, że nie mieszkam w takiej, powiedzmy, Rosji (lub prawobrzeżnej Wawie), bo tam to by mnie automatycznie wypisało ze społeczeństwa :)
s e r g i u s z -- 09.05.2012 - 18:24