Merlocie

Merlocie

Żadne to zmartwienie! To radocha! Bo kiedy patrzę na swój kąt przygotowany na choinkowe drzewko (który zajmuje teraz pufa z koszem pięknie zasuszonych “bida”-wg kretynów -wrzosów), to “widzę” uśmiechnięte buzie dzieciaków, którym jest CIEPŁO!
Więc czym mam się martwić?

“Ilość” ma jakieś swoje/oswojone znaczenie. Mnie interesuje bardziej “jakość”, zarówno przyjaciół jak i wrogów.

ps. Szczególne serdeczności zasyłam dla tych “przyszłych” i ich Rodziców. :)


Jest taka potrzeba… By: merlot (13 komentarzy) 22 grudzień, 2012 - 22:07