Hm, ciekawe, dopiszę swoje typy,

Hm, ciekawe, dopiszę swoje typy,

albo odniosę się do twoich.
Bloger roku – nie istnieje:), znaczy nie mam.
Coryllus ma oczywiście zdolność przyciagania (też najczęściej sprawdzam w Salunie 24 jego, toyaha i Marcina Kacprzaka, choć wszyscy mnie irytują, wqrwiają oraz prawie nigdy się z nimi nie zgadzam)

obciachowy portal roku – natemat.pl
Twittersyn roku (cudne słowo ci wyszło)- niestety/na szczęście twittera nie czytam

hańba roku- dla mnie hańbiący, a może tylko żenujący jest poziom wiekszości portali blogowym (S24, wszystkie prawackie grajdoły, niestety także TXT nie zachwyca nowa jakość którą miał być natemat.pl oferuje jedynie nową jakość w kaleczeniu polszczyzny)

mezalians roku – dla mnie to samo to raczej farsa roku, w ogóle cała szopka wokół niezależnych jest zabawna, acz niestety spowodowała, że kupiłem ze 4 numery uwarzam rze (staronowego i nowego) oraz dwa “w sieci” (do dziś nie przeczytałem, zresztą w ogóle czeka na mnie stera około piętnastu czasopism plus kilka książek (biografia Kałużyńskiego, Trójka z Dżemem, karoca z dyni Kingi Dunin, po raz kolejny jedna z części “Rozmów na nowy wiek”, George Perec itd), jak żyć, panie płemierze, jak.

Zapomniany roku – e tam, pisze, żyje, ma czytelników, (mnie np.), trzyma tempo, teksty mają sens, a że bloga nie zaśmiecają mu trolle i spamerzy i pisze rzadziej niż 6 razy dziennie, to tylko lepiej dla niego i czytelników

Co do pointy, nadziei nie mam żadnych, wizji z blogosferą związanych też nie.
Jedynie rozczarowania i wspomnienia, a także poczucie straconego czasu:)


2012 - Subiektywny przegląd blogosfery By: jarecki (21 komentarzy) 3 styczeń, 2013 - 16:02