Wiedziałem Merlocie, ze mogę liczyć na Twoje dobre słowo. Dzięki

Wiedziałem Merlocie, ze mogę liczyć na Twoje dobre słowo. Dzięki

Ale detali, wybacz, nie zdradzam nawet Yassowej, trudno zatem, żebym dzielił się nimi z wielotysięczną rzeszą czytelników blogosfery…
Zwłaszcza, ze drobne niedopowiedzenia świetnie kształtują wyobrażnię

Bo z wypadkami bywa różnie.
Kiedyś głośna była sprawa odnalezienia w piaskach australijskiego interioru płetwonurka w pełnym ekwipunku…
Okazało się, ze ów nieszczęśnik podziwiał ławice pstrokatych rybek zamieszkujące rafę koralową, gdy nadleciał olbrzymi samolot gaśniczy i zassał hektolitry oceanu i jego przy okazji, a następnie zrzucił go z wodą wprost na palący się busz… Setki kilometrów od wybrzeża…

Jak widać odrobina szczęścia jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła.:))
A poza tym mam tę zasadę, jak już płacę, to korzystam…I wymagam.
Nie pozwolę więc, żeby zmarnował się choć grosz z mojej składki zdrowotnej.:)))

Dobrej nocy


Dziwne… By: merlot (18 komentarzy) 10 wrzesień, 2013 - 10:42