Wiele lat temu, w radosnych i szczęśliwych czasach gierkowskich, mój kolega zrobił w pewnej fabryce takie oto zdjęcie:
Fotka nie jest najlepszej jakości, ale nie w tym rzecz. Ważniejsza jest jej wymowa. Dwóch robotników reprezentujących dwa pokolenia, widoczne na ich twarzach zadowolenie wynikające z faktu, że przyszło im żyć i pracować dla dobra ludowej ojczyzny. Nad głowami robotników oczywisty slogan- stwierdzenie: sojalizm źródłem siły i dobrobytu. Hasło to z niewiadomych przyczyn prowadzący zajęcia z fotografii instruktor kazał mojemu koledze odciąć (na zdjęciu widoczna jest granatowa linia na głowami robotników – ślad po tej ingerencji w dzieło).
Przypomniałem sobie o tym zdjęciu i zeskanowałem je dziś, gdy usłyszałem, że Platforma pragnie wciągnąć na swojego członka lidera SLD Wojciecha Olejniczaka. Bardzo pozytywnie wypowiada się o Olejniczaku Stefan Niesiołowski, zdaniem którego czas podziałów na komunę i antykomunę już minął. Cała akcja została podobno zainicjowana przez jego eminencję Schetynę, który kiedyś otarł się o Solidarność Walczącą.
“Politycy PO, między innymi Stefan Niesiołowski i Sebastian Karpiniuk, wypowiadają się bardzo pozytywnie o Olejniczaku, zaznaczając, że podział na środowiska postpezetpeerowskie i postsolidarnościowe jest już nieaktualny.
Według ustaleń “Wprost”, inicjatorem rozmów z Olejniczakiem jest Grzegorz Schetyna, szef klubu PO.”
Nadejszła wiekopomna chwila zjednoczenia polskiej lewicy, najpierw z uznaniem wypowiadający się o Donku Kwaśniewski, następnie Huebner oraz doradcy Słońca Peru – Miller i Cimoszewicz, a teraz Olejniczak. Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska staje się faktem. Spróbujcie platfusy nazwać kiedykolwiek Prawo i Sprawiedliwość pisobolszewią.
http://wiadomosci.onet.pl/2112546,11,przejscie_wojtka_do_po__to_tylko_kw...
komentarze
Zdjęcie
niestety nie potrafię wklejać zdjęć na TXT.
zdjęcie można zobaczyć tutaj: http://okolice-polityki.blogspot.com/
na moim blogu.
Kisiel -- 16.01.2010 - 20:00Ujęcie jest zbyt popularne.
Należałoby to pogłębić, wychodząc od walk w lasach wokół Magdalenki, opisać tarcia między KLD a Unią Wolności, aresztowania, marginalizowanie roli PSL w sejmie, aż wreszcie… bum! Powstanie Polskiej Zjednoczonej Platformy Obywatelskiej.
I doczekają, Kisielu, nasze późne wnuki, jak padnie wreszcie hasło… “Sztandar wyprowadzić!”.
Na razie zostaje nam konspiracyjna Sieć i Wolna Trójka…
Hm, no ale czy Olejniczak to lewica w ogóle jest?
I czy ma on coś wspólnego z PZPR?
Że nijaki jest i przez to do PeŁo pasuje znakomicie, to się zgodzę, ale nie widzę w tym jakiegoś problemu ni nic znamiennego.
jakby Miller czy Szmajdziński się pojawili w PO, to tekst by był bardziej uzasadniony, moim skromnym zdaniem.
Pozdrówka.
grześ -- 17.01.2010 - 01:51Kisielu
to wszystko jest jeden kapucyn
MarekPl -- 17.01.2010 - 03:09grześ
1. Miller doradza Tuskowi.
http://www.dziennik.pl/polityka/article93487/Leszek_Miller_radzi_Donaldo...
2. Cimoszewicz doradcą Tuska.
http://dziennik.pl/polityka/article519630/Cimoszewicz_glownym_doradca_Tu...
3. Wojciech Olejniczak też sroce spod ogona nie wypadł.
“Olejniczak trafił do Sojuszu, bo tu był krąg towarzyski jego ojca, kiedyś działacza PZPR. Ojciec kolegował się m.in. z Leszkiem Millerem. – Znałem Wojtka od dziecka – mówi były premier.
Na swojej stronie internetowej obecny szef SLD jeszcze bardziej rozwija własną genealogię: Ojciec, odkąd pamiętam, zawsze angażował się w życie publiczne, nie tylko lokalnego środowiska. Był i jest urodzonym społecznikiem, chłopskim działaczem o wyraźnie lewicowych poglądach. Podobnie jak jego ojciec. Dziadek był prawdziwym specjalistą od owoców. Wiedzą i praktyką, którą zdobywał we własnym nowoczesnym sadzie, dzielił się z plantatorami w całym kraju. Przez wiele lat pełnił funkcję prezesa Krajowego Zrzeszenia Plantatorów Owoców i Warzyw dla Przemysłu. Gdy pojawiał się u nas, wypytywałem, gdzie był, z kim się spotykał, co robił. Nawet dziś, jeżdżąc po kraju, spotykam czasem ludzi, z którymi współpracował. Tam, gdzie go pamiętają, przyjmują mnie wyjątkowo życzliwie.
Te informacje można więc przełożyć na język politycznego konkretu: nie tylko Sylwester Olejniczak, ojciec Wojciecha, był lokalnym aktywistą partyjnym w województwie skierniewickim (gdzie w latach 80. Komitetem Wojewódzkim PZPR kierował Leszek Miller), ale i dziadek lidera Sojuszu należał w PRL do rolniczej nomenklatury, i to szczebla ogólnopolskiego. Nic dziwnego, że potomek takiej rodziny szybko stał się ulubieńcem partyjnego aparatu. Jako ciekawostkę dodajmy, że z rodzinnej wsi Olejniczaka, Waliszewa pod Łowiczem, pochodził także inny znany polityk lewicy – prof. Henryk Jabłoński, wieloletni przewodniczący Rady Państwa PRL.”
W ogóle dzieciaczki komunistów bardzo aktywne politycznie są. Reszta artykułu tutaj:
http://209.85.129.132/search?q=cache:OFLA1pvgDUkJ:www.medianet.pl/~nasza...
pozdr.
Kisiel -- 17.01.2010 - 04:15