Każdy, kto mnie czytywał choć trochę, wie, że mam wręcz alergię na teorie spiskowe. Ale tym razem zbyt wiele faktów się zbiega, by je bagatelizować:
1. BMW – realnie patrząc – ma w tym roku mniej niż minimalne szanse na tytuł, więc motywacji do forowania Kubicy brak.
2. Kubica nie podpisał jeszcze kontraktu na rok przyszły. Im lepsze byłyby jego wyniki, tym lepsza byłaby też pozycja negocjacyjna. Nieco gorsze wyniki Polaka są w tym kontekście w interesie BMW. Chodzi o wysokość i długość kontraktu.
3. Podciąganie Heifelda ma uzasadnienie ekonomiczne. Dobre wyniki Niemca w niemieckim teamie z pewnością przynoszą marketinowe korzyści na największym (wewnętrznym) rynku. Szczególnie w sytuacji, gdy konkurencyjny Mercedes wstawia jedynie silniki do angielskiego McLarena z Anglikiem i Finem na pokładzie.
4. Jeśli doniesienia o kontrakcie Alonso z BMW byłyby prawdziwe, to pompowanie Heidfelda i dołowanie Kubicy byłoby zajęciem w pełni racjonalnym z punktu widzenia BMW. Tworzyłoby uzasadnienie dla nowej sytuacji.
5. Jeśli zwykle opanowany i ważący słowa Kubica mówi o nierównym traktowaniu kierowców, to nie dzieje się to bez przyczyny. A przecież podobne sygnały można było znaleźć w jego wypowiedziach (między wierszami) od miesięcy. To nie jest kwestia impulsu po pechowym wyścigu.
Przyszłość naszego kierowcy w F1 nie rysuje się w jasnych barwach. Dwa najlepsze teamy mają kierowców z kontraktami, inne są słabe, a BMW... W tej sytuacji podstawową kwestią w ostatnich miesiącach sezonu staje się pytanie, czy Kubica będzie jeździł w F1 w sezonie 2009 (szczególnie w kontekście spekulacji o transferze Alonso do BMW). Przeprowadzka do słabszego zespołu nie daje mu nic, a na pracę w lepszych szans nie ma. Oby nie był to koniec naszej zabawy w F1.
komentarze
Wszędzie ta polityka
Inną sprawą jest, że mnie od patrzenia na te przelatujące bolidy głowa zaczęła się kręcić dookoła.
Igła -- 08.09.2008 - 08:45Więc nie patrzę.
;)
Igło
Zobacz, do czego to doszło. Żebym ja o spiskach pisał? Widać polityka szkodzi na głowę nie tylko politykom.
Ale “tą razą” nawet mnie się nie chce wierzyć w nadzwyczajny zbieg zbiegów okoliczności.
Przelatujące bolidy kręciły mnie od dziecka (czyli od bardzo dawna) i tak mi zostało. Wiem, że Ciebie sport akurat mniej obchodzi, ale życie właśnie dlatego jest ciekawe, żeśmy różni, nie?
Pozdr.
popisowiec -- 08.09.2008 - 08:58popisowiec
dziwne to wszystko,
w Niemczech nie będzie drugiego Schumiego- to jasne
Polska to wielce perspektywiczny kraj pod kątem marketingowym, dlatego twarz Kubicy będzie sprzedawała się przez następne lata tylko lepiej
ale myślę sobie że jak pójdzie do Renault to polscy kibice odetchnał z ulgą
prezes,traktor,redaktor
max -- 08.09.2008 - 08:58W zasazdie nic dodać, nic ując, Panie P.
Chyba tylko tyle, że w czołowym zespole F1 musi być dwóch dobrych kierowców pracujących na sukces teamu. A Heidtfeld w tym sezonie jest słabiutki. Z drugiej strony wypada, by w niemieckim zespole był choć jeden Niemiec, ale przykład MacLaren-Mercedes zdaje sie temu przeczyć. A może fakt, że jest to jednak zespół międzynarodowy ma swoje znaczenie?
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 08.09.2008 - 08:59Hm, nic nie rozumiem,
nic nie rozumiem itd
Ale ja się nie znamna tym, więc czekam na klasyczne posty o polityce lub o czymś na czym się znam.
Pozdrawiam oczekując:)
P.S. Myślałem, że napiszesz coś o konferencji wczorajszej z okazji 30-lecia WZZ itd.
pzdr
grześ -- 08.09.2008 - 12:09Maxie
Nowego Schumiego nie będzie na razie nie tylko w Niemczech. Hamilton ma papiery, ale jest zbyt nerwowy, niestabilny. Do sprawdzenia byłby jeszcze Kubica, ale trzeba by go posadzić w czymś szybkim na kilka sezonów (gdyby zdobył ze trzy tytuły z rzędu, to może by zasłużył na zaszczytne miano).
Polska jest marketingowo perspektywiczna, ale kudy naszemu rynkowi aut typu BMW do niemieckiego.
W Renault Kubica byłby wszystkim. Tylko trochę za wolnym wszystkim. Los Alonso nie pozostawia złudzeń. I nie wiem, czy wtedy nasi kibice tak spokojnie by oddychali.
Pozdr.
popisowiec -- 08.09.2008 - 19:52Szanowny Panie L.
BMW to team fabryczny. Jeden właściciel, w dodatku produkujący auta. A Niemcy są przyzwyczajeni do sukcesów w F1 i pragną, by któryś z ich ludzi odnosił sukcesy. Zespół, który im to zapewni, może liczyć na wymierne profity, więc w sumie trudno się BMW dziwić.
McLaren jest niby angielski, ale przede wszystkim jest wraz z Ferrari legendą i solą F1. W tych zespołach liczy się wyłącznie walka o mistrzostwo. I prawie co roku takowa trwa z ich udziałem.
Pozdr.
popisowiec -- 08.09.2008 - 20:04Grzesiu
Doczekasz się z pewnością. W końcu nie wytrzymam i znajdę trochę czasu między machaniem łopatą i kielnią a obowiązkami właściwymi. :)
O konferencji nie napisałem, bo kiedy czuję, że mogę nie wytrzymać i polecieć emocjami, to wolę milczeć. Nie mam zamiaru upodabniać się do bluzgaczy.
Pozdr.
popisowiec -- 08.09.2008 - 20:10Popisowcze,
myślę, że nawet jakbyś chciał upodobnić się do bluzgaczy, to by było ci trudno, jesli nie byłoby to w ogóle niemożliwe.
W koncu marka ,,popisowiec” zobowiązuje:)
No, dla mnie obok Mariana Zmyślonego to jesteś wzorem jak kulturalnie gadać i wyrażać swoje zdanie i gadać z przeciwnikami.
Tyle, że Marian jako prawak i zwolennik PiS tym bardziej wydaje sie mi byc tak idealny że aż niemozliwy:)
A jak go spotkas ztam na S24, to go zbesztaj ode mnie, że się tu nie pojawia.
O,a co by nie.
pzdr
grześ -- 08.09.2008 - 20:31Grzesiu
Zbesztam, masz to u mnie. :)
Pozdr.
popisowiec -- 08.09.2008 - 20:49Kibice szanowni.
Zacznijmy od tego, ze w F1 najwazniejsza jest wygrana zespolu na koniec sezonu. Wygrane kierowcow licza sie duzo mniej, wiec nie ma znaczenia czy jest sie Polakiem, Niemcem czy tez Australijczykiem.
Jezeli ktos zauwazyl, w ostatnim GP R.Kubica jechal z silnikiem uzywanym juz we wczesniejszym wyscigu i ze skrzynia biegow uzywana w poprzednich trzech wyscigach. Kto sie troche zna, to wie jaka moze byc roznica.
Napisze tak jak zwykle probuje tlumaczyc osobom, ktore moze i lubia F1 ale niekoniecznie sie znaja (co nie znaczy, ze ja jestem ekspertem i probuje sie tu wymadrzac;)).
Mamy polskiego kierowce w superelitarnym sporcie. Jest jednym z najlepszych. Czego wiecej mozemy wymagac???
Pozdrawiam.
rollingpol -- 08.09.2008 - 23:55popisowiec
a jutro będzie się działo:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 13.09.2008 - 22:05Max
A kiedy sie nie dzieje;)? Mniej lub wiecej, ale zawsze cos. A jutro? Pewnie ze bedzie ciekawie, czego Tobie, sobie i wszystkim innym zycze.
Pozdrawiam.
rollingpol -- 13.09.2008 - 22:26rollingpol
oj, no gdzies tam było nudno, ale już nie pamiętam kiedy:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 13.09.2008 - 22:30no dziś to pokazał klasę
nawet taki cynik jak ja doceniam mistrzostwo polskiej błyskawicy :)
I zaczynamy od gis. Od gis? Tak, od gitary.
Docent Stopczyk -- 14.09.2008 - 15:23No i co?
Mialem racje, ze ciekawie bedzie;)? A biorac pod uwage to, ze za obecnosc Kubicy w pierwszej trojce wpadlo mi pare euro, to musze uznac wyscig za bardzo udany :))).
Pozdrawiam:)
rollingpol -- 14.09.2008 - 15:36