Dziś ostatnie pożegnanie Gretchen w Warszawie. A trzy dni temu zmarła Mama Roberta (naszego Borsuka), który dopiero co dał nam znać o śmierci Małgosi (naszej Gretchen). Obie Panie znały się. A Gretchen nawet była u Borsuka i mieliśmy tu wtedy na TXT wspólną wirtualną biesiadę w Borsukowie. Zupełnie nie wiem co napisać. Zapalam więc dwa światełka..
komentarze
['] [']
Pożegnaliśmy dziś Pannę Gretchen (tak ją zawsze nazywałem) razem z Igłą. Było dużo ludzi, wszyscy ogromnie przejęci. Widać było, jak była kochana przez blislkich ale nie tylko, ludzi.
Tak jak Ty Sergiuszu nie wiem, co powiedzieć. Wiięc powiem tylko: Niech Ci się tam dzieje, Małgosiu…
merlot -- 15.04.2019 - 20:37Eh,
co tu powiedzieć.
grześ -- 18.04.2019 - 20:58Powiem krótko (ale prawdziwie), dzięki jej tekstom stawałem się lepszy.
Zazwyczaj pewnie na chwilę, ale to już moja wina.
Smutno, Grzesiu…
bardzo.
merlot -- 20.04.2019 - 18:53Pozegnanie
Potrzebowalem czasu , zeby tu przyjsc, musialem sie uporac z tym wszystkim…
Borsuk -- 30.05.2019 - 22:29Dzieki Wam za okazane wsparcie i slowa otuchy w tych trudnych dla mnie chwilach.
Dzieki Merlot, Igla za reprezentacje TXT na pogrzebie, dzieki Wam bylismy tego wszystkiego blizej…Grzes, dzieki Gretchen lecielismy bez trzymanki…
Sergiusz, dzieki , ze wspomniales moja Mame, rzeczywiscie odeszly dwie przyjaciolki…
Gretchen
Uściski, Borsuku…
merlot -- 02.06.2019 - 17:43