Spoglądała w lustro, widziała odbicie, którego nie znała.
Zastanawiała się, kogo przedstawia, bo to przecież nie może być ona, jeszcze wczoraj była nastolatką, beztroską i wierzącą w ideały, a dziś…
Tam w lustrze była kobieta około czterdziestki, ze smutkiem w oczach.
Kim ona jest, pytała samą siebie, czyżbym zasnęła na dwadzieścia sześć lat?
Tyle przez ten czas się wydarzyło, tyle przeszła różnych kolei życia i dziś stoi i patrzy w odbicie i widzi w tej twarzy tyle różnych uczuć.
Raz dobrych, raz pełnych niepokoju i bólu, więc tylko dwadzieścia sześć lat, czy aż tyle?
Spojrzała przez okno, świat jakby ten sam, tylko inni młodzi, inne domy i inna wrażliwość.
Nagle z tej zadumy wyrwał ją głos dziecka ”Mamusiu siu siu”i zrozumiała, że tamtego świata już nie ma, ale jest ten inny, ale czy lepszy?
Dziwny ten 13.grudnia.
komentarze
Inny
A czy jest sens porównywać?
Chyba nie.
Ale to tylko moje gadanie:-)
It`s good to be a hater!
Mad Dog -- 13.12.2007 - 23:58Nowy
Ja porównuję, bo zauwazam jakiś związe, z tym co było, a z tym co dziś.
Alga -- 14.12.2007 - 00:54Pozdrawiam
Alga
Algo
To tylko lustro szronem zaszło. Reszta bez zmian…
Pani Łyżeczka -- 14.12.2007 - 01:48Ha ha
szronem mówisz?
Alga -- 14.12.2007 - 01:52komentarz
Twój tekst przypomina mi taką scenę z Jeżycjady, gdzie Mama Borejko i Tata Borejko wspominają w noc sylwestrową.
Czasami też myślę, będąc smarkata (więc swoich z Twoimi doświadczeniami nie porównam), czy tamten czas nie był lepszy, początki lat 80. Czy nie lepiej było, kiedy za oknem były pola, po których biegały lisy, zające i bażanty? Ale nie były lepsze, bo nie wiedziałam o różnych rzeczach, nie umiałam ich przewidzieć..
Sosenka -- 14.12.2007 - 08:39Pani Algo
Chyba już to było dawno?
Igła -- 14.12.2007 - 12:13Najgorsze, że myśmy się zestarzeli.
Zmieniło się
Zmieniło. Se ne wrati.
Stary -- 14.12.2007 - 13:07I dobrze.
Pani Algo
Podchodzę do skomentowania tego Pani wpisu od wczoraj, jak pies do jeża. Kilka razy już próbowałam i słowa w koszu lądowały. Mimo wszystko spróbuję.
Magia -- 14.12.2007 - 17:3426 lat… To kawał czasu jest w życiu każdego z nas.
Tamtego roku w wigilię 13 grudnia ja też byłam nastolatką ze swoimi ideami i autorytetami. Rodzice siedzieli, jak sparaliżowani słuchając słów o “przepaści” w wykonaniu tow. generała. Ja też posłuchałam chwilę i palnęłam, że jeśli ktoś już w tę przepaść zleci i kark sobie złamie to właśnie >ONI< i że już bliżej niż dalej. I wykrakałam…
Teraz, 13 grudnia, 26 lat po tamtym Grudniu, popatrzyłam sobie w lustro. Patrzyła na mnie twarz niby inna, starsza, gdzieś tam zmarszczona. Ale oczy spoglądały na mnie te same, co wtedy. – Nie jest źle – pomyślałam. – W końcu to tylko kolejny 13 grudnia. O tym jaki będzie JA zadecyduję.
To jest główna różnica między tym a tamtym grudniem. Przynajmniej dla mnie.
Sosenko
Ani lepsze ani gorsze, to była tylko taka refleksja i tyle, bo miałam wczoraj taką depresję trzynastogrudniową.
Alga -- 15.12.2007 - 00:00Ściskamn Cię serdecznie.:D
Igła
Toż pisałam 26 lat temu, a fakt niezbity postarzeliśmy się przez ten czas, oj jeszcze jak…
Pozdrawiam serdecznie.:D
Alga -- 15.12.2007 - 00:01Stary
Jasne, że czego żałować nie ma, tylko, że tamten i ten czas niestety staje się coraz bardxiej jakby równoległy.
Pozdrawiam serdecznie.:D
Alga -- 15.12.2007 - 00:03Magio
dzięki za komentarz i o rzetelne przemyślenie, co prawdą ja mam odmienne zdanie, bo nitk sobie karku nie skręcił, a wręcz przeciwnie, a szkoda.
Pozdrawiam serdecznie.:D
Alga -- 15.12.2007 - 00:06