Dzis serwis Nauka w Polsce doniosl o wypowiedzi Ministra Rolnictwa dotyczacej GMO w Polsce. Wnioski: chcemy miec tanie pasze, ale nie chcemy ich sprowadzac, ani uprawiac. To czy pasza zawiera domieszki GMO jest do wykrycia, ale juz nie da sie zidentyfikowac miesa zwierzat karmionych taka pasza.
Zagadka dla mnie sa slowa Ministra: “politycy w Europie wojnę o GMO już tak naprawdę przegrali, środowiska naukowe przespały i są daleko w tyle za różnego rodzaju technologiami z USA”. Wojne o GMO czy z GMO ? Jedyne co widac, to wlasnie chec zjedzenia i posiadania ciasteczka; korzystac, ale nie produkowac w Europie. Minister (polityk) nie moze przeciez blokowac importu tanszych pasz. Zwlaszcza nie moze tego zrobic minister z PSL. Glos ekologistow przeciwnych takiej decyzji jest za slaby by wplynal na ministra. Rolnicy natomiast chyba nie wiedza co robic. Co przespaly srodowiska naukowe? Brak regulacji i swobode wypuszczania gatunkow czy szanse na edukacje? Srodowiska naukowe sa w tyle (w czym?), bo nie ma sensu pracowac nad czyms, co nie bedzie wykorzystane. Na transgeniczne rosliny uzytkowe nie ma przyzwolenia, wlasnie z woli politykow. Wiec mamy gonic USA, tylko po co?
Artykuł w całości można przeczytać na stronach PAP – Nauka w Polsce.