Miałem nic nie pisać, ale już nie mogę. Napisać muszę, Ci biedni Powstańcy to też chyba z wkurwienia to Powstanie rozpętali.
Kiedyś byłem wielkim tego tzw. zrywu przeciwnikiem. Myślałem sobie, że cholera trzeba naprawdę było mieć coś we łbie nie tak, żeby na tych Niemców się porywać przy tak mizernych możliwościach.
Kiedyś jednak usłyszałem w telewizorze jak jeden z tych co w tym Powstaniu krew przelewali powiedział, że oni byli już tak nabuzowani i tak mieli serdecznie dość tej pieprzonej okupacji, że musieli coś zrobić. Mądrzy ludzie mawiają, że lepiej umrzeć stojąc niż żyć klęcząc. Coś w tym jest. Żydzi z getta chyba też do takiego wnioski doszli.
Teraz znowu rejwach wokół PW. Ten zbudował muzeum, tamten order dał, a ta znowu apeluje do polityków o nieprzychodzenie a sama polityk. Chryste Panie Jedyny w Niebiesiech!
W telewizji 24 w przerwie między doniesieniami o tym co powiedział poseł na P, i co o tym myśli prezes na K rozpoczynają codzienny serwis o tym co danego dnia działo się w stolicy w 44 roku. Poseł Hofman krzyczy tydzień o tym żeby ołtarze budować na okoliczność PW, a potem jak dzieciaka go łapią, że jełop nie wie ile to Powstanie trwało.
Ta biedna Polska jest chyba jedynym krajem gdzie jest coś takiego jak polityka historyczna. Jak przerobią już teczki w IPN, Powstanie Warszawskie i Okrągły Stół to się za Grunwald pewnie wezmą.
Co to do jasnej cholery ma za znaczenie dla dzisiejszej Polski i jutrzejszej czy to Powstanie było dobrze zaplanowane czy źle?? Kogo to obchodzi? Było, przegraliśmy, ale mamy przynajmniej bohaterów. Koniec kropka.
Czy słyszeliście może żeby Niemcy szukali winnych tego że pod Grunwaldem wpieprzyli się w wilcze doły, albo że przegrali dwie wojny które sami rozpętali? Pewnie nie słyszeliście, bo tym może tam jacyś historycy się zajmują w Berlinie ale stawiam dobrą wódkę, że w Bundestagu o tym nie debatują.
U nas nie, u nas debata. Dzień wolny czy pracujący, dobrze zrobili czy źle zrobili, Anders miał rację czy Matka Boska miała rację?
Nie wiem kto miał rację, wiem że od powstań to są historycy, a nie politycy i dziennikarze.
http://www.youtube.com/watch?v=HJXVpsh4×0A
Chwała Poległym
Claudius
komentarze
Niby dlaczego
powstańcy są biedni?
Ci co zginęli – bohaterami.
Ci co żyją – uznania doczekali.
Biedni to byli ci w piwnicach
A ci co tam do tej pory siedzą, (w tych piwnicach) strachu, głupoty, wrednej nienawiści, bełkotu i zwykłej durnoty – to pożałowania godni są.
Tak samo jako ci, bełkotliwi skurwiele medialni wpierający teraz, że o PW nie można było mówić, pisać, czytać.
Igła -- 01.08.2009 - 14:34Otóż ja czytałem, pisałem, śpiewałem prze cały PRL, w ZHP.
A co tak twierdzą, to kłamią.
re: Znowu to Powstanie..
Brawo Igła!!! Ale to nie tylko w ZHP,czytało, śpiewało i przeżywało się powstańczą poezję w okresie PRL-u.W normalnym Liceum Ogólnokształcącym w Lublińcu do ,którego chodziłem ,za sprawą profesora Jana Pluty nauczyciela j .polskiego,PW było jednym z podstawowych rocznic co roku obchodzonych bardzo uroczyście.A teksty piosenek powstańczych ,których nauczyłem się właśnie wtedy pamiętam do dziś.A ci za przeproszeniem historycy, którzy na siłę dopasowują historię do aktualnej potrzeby politycznej to tak jak piszesz -durnowaci medialni skurwiele i niczym nie różnią się od tych z okresu PRL-u durnowatych medialnych…,a może to nawet rodzina czy cuś ? Pozdrawiam.
Michał szlachcic (gość) -- 02.08.2009 - 10:07Oj, nie
“Ta biedna Polska jest chyba jedynym krajem gdzie jest coś takiego jak polityka historyczna.”
I Akurat z Niemcami to zły przykład, Niemcy polityke historyczną prowadzą, w dodatku przepracowują historię, uporać się z nia próbują, pokazują jej różne aspekty.
Powstają filmy i o IIWŚ i o czasach NRD i o Stasi (“Życie na podsłuchu” świetne choćby, w POlsce takiego filmu jakoś nikt nie zrobił), akurat historyczne dyskusje czy motywy w Niemczech są całkiem częste i obecne.
grześ -- 02.08.2009 - 10:31re: Znowu to Powstanie..
W dyskusjach historycznych nie ma nic złego .Dziadostwo i k….wo to polityka historyczna z której powstaje historia polityczna ,o…
Michał szlachcic (gość) -- 02.08.2009 - 11:29kto tak mówi ?
Tak samo jako ci, bełkotliwi skurwiele medialni wpierający teraz, że o PW nie można było mówić, pisać, czytać.
A co tak twierdzą, to kłamią.
Nie wiem, kto tak twierdzi, ale musiałby to być jakiś skończony frajer. Bratny swoich “Kolumbów” wydał w 1957, i był to hit absolutny, wydawany w tysiącach egzemplarzy (jak najbardziej zasłużenie). Wajda swój “Kanał” nakręcił w tym samym czasie, i bynajmniej go cenzura nie zatrzymała.
MAW -- 02.08.2009 - 11:37Twierdzą
tak ci, co i tak niczego, nigdy, także teraz czytać nie chcą.
Pełne telewizory teraz są debilów bełkoczących absolutne prawdy, że w PRL-u nie można było tego albo tamtego.
Ujadają jak bure suki.
Ja wychowałem się na albumie o PW z 53r wydanym przez PAX. W najgorszej chwili stalinizmu.
Igła -- 02.08.2009 - 12:27A ZHP było oczywiście i w podstawówce i w Liceum. I spotkania z powstańcami też były. I Kirchmayer też był, i Kamińskiego książka i wiele innych. Jak kto chciał to czytał.
Niefortunny przykład
Z tą polityką historyczną to faktycznie jest tak, że polityki i historii oddzielnie analizować się nie da, więc pewnie wszędzie jedno i drugie razem występuje.
Faktycznie nie do końca jest tak, że tylko w Polsce, Rosja chociażby jest takim krajem gdzie już nie wiadomo co jest polityką, a co historią. Niemcy może też niezbyt fortunny przykład. Jednak tam chyba mniej na co dzień się to historią “żongluje’ aby osiągać doraźne cele polityczne
Klaudiusz
claudius -- 02.08.2009 - 15:21Igła w ZHP
Ty uważaj Igła z tym ZHP bo teraz to raczej ZHR się lansuje:)
Klaudiusz
claudius -- 02.08.2009 - 15:23Panie Claudiusu!
W czasach gdy Igła był harcerzem, to o ZHRze nikomu się nie śniło. Więc Igła nie ma na co uważać. :)
Natomiast zgadzam się z panem Grzesiem, że Niemcy politykę historyczną mają, natomiast my mamy politykierstwo historyczne. Niemcy wmawiają całemu światu, że są ofiarami hitleryzmu i wypędzeń zarządzonych przez Polaków, a my się spieramy czy Powstanie Warszawskie warte jest świętowania.
Niech się Pan przejdzie na blog pana Adama Maksymowicza („Podróżnego”), to poczyta Pan o Powstaniu rzeczy smutne i prawdziwe. Wbrew pozorom, sprawa powstania jest ważna dla żywych nie mniej niż dla tych co zginęli. Natomiast robienie z niej kiełbasy wyborczej, to lekka paranoja.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 06.08.2009 - 10:25