Po drugie, mężczyźni są wspaniali, o ile wiedzą, czego chcą (i tu zamykam wątek).
Po trzecie, to nie ich zasługa, że wstałam z lodu, bo jakbym ja ciagle liczyła na ich pomoc, to bym była teraz bezrobotną inwalidką I grupy.
Po czwarte, jakie wizyty i frukta? Raz w życiu, jak byłam chora, przyszedł mój towarzysz górskich wędrówek ze słoikiem miodu, a i tak było mi niezręcznie, no, ale ja bym zrobiła to samo na jego miejscu, gdyby on był padł.
Ej, Ty chyba jednak wychowałeś się w dworku białym na Ukrainie.
@Zenek
Ech, Mężczyzno..
Po pierwsze, wcale nie jestem cierpiąca.
Po drugie, mężczyźni są wspaniali, o ile wiedzą, czego chcą (i tu zamykam wątek).
Po trzecie, to nie ich zasługa, że wstałam z lodu, bo jakbym ja ciagle liczyła na ich pomoc, to bym była teraz bezrobotną inwalidką I grupy.
Po czwarte, jakie wizyty i frukta? Raz w życiu, jak byłam chora, przyszedł mój towarzysz górskich wędrówek ze słoikiem miodu, a i tak było mi niezręcznie, no, ale ja bym zrobiła to samo na jego miejscu, gdyby on był padł.
Ej, Ty chyba jednak wychowałeś się w dworku białym na Ukrainie.
Kłaniam się zielono
Sosenka -- 16.01.2008 - 09:08