Cieszy mnie Pańskie pojawienie się na TxT, bo jak mniemam, będzie nas teraz już dwóch z Krakowa. Co w perspektywie dalszych heroicznych bojów z tymi z Goliny, Lubina, Rzeszowa, czy Warszawy koło Grochowa (czy jakos tak) i innych równie szacownych miejscowości pozwoli spać i pisać spokojniej (i na odwrót). Pamiętaj Pan, że jedynymi naszymi sprzymierzeńcami są: Pani Magia i Pan Kleina. Ale oni z daleka i moga nie zdążyć.
Reszta z ociekającymi krwią niewinnych piórami tylko czeka na nasze potknięcie. A najgorszy to niejaki Wyrus (najgorszy, bo równie mądry jak tamci, a na dodatek w bibliotekach mieszka, księgami się żywi i tylko nad ranem wychodzi na łowy na świeże powietrze). No i Pan Yayco, którego opisać się właściwie nie da, bo Yayco jaki jest każdy widzi.
Krzewmy więc wolną myśl z Krakowa, ohydą tolerancji się przy okazji kalając.
Szanowny Tarantulo
Cieszy mnie Pańskie pojawienie się na TxT, bo jak mniemam, będzie nas teraz już dwóch z Krakowa. Co w perspektywie dalszych heroicznych bojów z tymi z Goliny, Lubina, Rzeszowa, czy Warszawy koło Grochowa (czy jakos tak) i innych równie szacownych miejscowości pozwoli spać i pisać spokojniej (i na odwrót). Pamiętaj Pan, że jedynymi naszymi sprzymierzeńcami są: Pani Magia i Pan Kleina. Ale oni z daleka i moga nie zdążyć.
Reszta z ociekającymi krwią niewinnych piórami tylko czeka na nasze potknięcie. A najgorszy to niejaki Wyrus (najgorszy, bo równie mądry jak tamci, a na dodatek w bibliotekach mieszka, księgami się żywi i tylko nad ranem wychodzi na łowy na świeże powietrze). No i Pan Yayco, którego opisać się właściwie nie da, bo Yayco jaki jest każdy widzi.
Krzewmy więc wolną myśl z Krakowa, ohydą tolerancji się przy okazji kalając.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 25.01.2008 - 14:12