pod inwektywami Pana Jotesza się podpisuję... Adapter (bo tak się to nazywało potocznie) mój mieł ceratkę seledynową, a głośniczek powleczony tkaniną obiciową w niebieski rzucik
W pełni
pod inwektywami Pana Jotesza się podpisuję...
yayco -- 30.01.2008 - 13:58Adapter (bo tak się to nazywało potocznie) mój mieł ceratkę seledynową, a głośniczek powleczony tkaniną obiciową w niebieski rzucik