W żadnej mierze nie chcę być powodem zantagonizowania uczestników TXT.
Moja obecność tutaj nie jest ani lepsza ani gorsza od obecności wszystkich pozostalych konfederatów.
W żaden sposób nie dałam powodu ( zamieszczając moją pierwszą notkę na TXT) do wikłania mojej osoby ani w rozprawki o glupkach, ani w omawianie tekstów innych autorów, ani tym bardziej w personalne przypisywanie mi intencji, których przecież autor nie zna. Chciałabym, jeśli szanowny Yassa pozwoli zachować swoją integralność i całkowitą indywidualność – jako, że osobiście, z imienia i nazwiska biorę odpowiedzialność za moje słowa.
Ale wyłącznie za moje własne słowa.
A co do S24 – nie odeszłam stamtąd, co zresztą obszernie wyjaśniłam mającym taką nadzieję. S 24 jest, przynajmniej dla mnie, miejscem do zniesienia, chociaż moją obecność wielu tam znosi z ogromnym trudem, co zreszta, nie ukrywam, dostarcza mi sporo satysfakcji. Nie oznacza to jednak w najmniejszym stopniu, że uprawnione jest przenoszenie antagonizmów salonowych na TXT, zwlaszcza ograniczających się nie tyle do myśli zawartej w tekstach ile do osoby autora czy autorki.
Mam nadzieję, drogi Yasso, że rozumiesz o co mi chodzi – dlatego dziękując za Twoje powitanie mniena TXT liczę w przyszłości na Twój głos komentujacy moje teksty na TXT, a nie moja osobę.
Pozdrawiam serdecznie
Witam i dziekuję za powitanie
W żadnej mierze nie chcę być powodem zantagonizowania uczestników TXT.
RRK -- 18.02.2008 - 17:52Moja obecność tutaj nie jest ani lepsza ani gorsza od obecności wszystkich pozostalych konfederatów.
W żaden sposób nie dałam powodu ( zamieszczając moją pierwszą notkę na TXT) do wikłania mojej osoby ani w rozprawki o glupkach, ani w omawianie tekstów innych autorów, ani tym bardziej w personalne przypisywanie mi intencji, których przecież autor nie zna. Chciałabym, jeśli szanowny Yassa pozwoli zachować swoją integralność i całkowitą indywidualność – jako, że osobiście, z imienia i nazwiska biorę odpowiedzialność za moje słowa.
Ale wyłącznie za moje własne słowa.
A co do S24 – nie odeszłam stamtąd, co zresztą obszernie wyjaśniłam mającym taką nadzieję. S 24 jest, przynajmniej dla mnie, miejscem do zniesienia, chociaż moją obecność wielu tam znosi z ogromnym trudem, co zreszta, nie ukrywam, dostarcza mi sporo satysfakcji. Nie oznacza to jednak w najmniejszym stopniu, że uprawnione jest przenoszenie antagonizmów salonowych na TXT, zwlaszcza ograniczających się nie tyle do myśli zawartej w tekstach ile do osoby autora czy autorki.
Mam nadzieję, drogi Yasso, że rozumiesz o co mi chodzi – dlatego dziękując za Twoje powitanie mniena TXT liczę w przyszłości na Twój głos komentujacy moje teksty na TXT, a nie moja osobę.
Pozdrawiam serdecznie