w praktyce nie ma mozliwosci brac czynnego udzialu we wszstkich dyskusjach (tzn w tych, gdzie cos juz sie napisalo). co wiecej – mysle, ze jest problem z czytaniem wszystkich komentarzy pod swoimi notkami, choc to oceniam jedynie teoretycznie. albo godzimy sie na to, ze aktywni blogerzy pisza sporo dobrych tekstow i sporo czasu poswiecaja na ich przygotowanie – za co placimy tym, ze czasem nie odpowiadaja, albo ograniczymy ilosc tekstow na rzecz rozwinietych komentarzy.
ja, pomimo ze komentator, a nie tworca, optuje za pierwszym rozwiazaniem… ;-)
Zenek
to se ne da, Pane Zenek!
w praktyce nie ma mozliwosci brac czynnego udzialu we wszstkich dyskusjach (tzn w tych, gdzie cos juz sie napisalo). co wiecej – mysle, ze jest problem z czytaniem wszystkich komentarzy pod swoimi notkami, choc to oceniam jedynie teoretycznie. albo godzimy sie na to, ze aktywni blogerzy pisza sporo dobrych tekstow i sporo czasu poswiecaja na ich przygotowanie – za co placimy tym, ze czasem nie odpowiadaja, albo ograniczymy ilosc tekstow na rzecz rozwinietych komentarzy.
ja, pomimo ze komentator, a nie tworca, optuje za pierwszym rozwiazaniem… ;-)
pozdrawiam.
Griszeq -- 26.02.2008 - 08:50