zarozumialcy z Tekstowiska.
Niemiłosiernie wściekam się jeśli autor notki słowem nie odnosi się do mojego komentarza!
Nie wiem,czy napisałem bez sensu,niemerytorycznie,czy jestem głupi i nie odpowiadam poziomem autorowi,czy ma jakieś pretensje.
Wychowano mnie w szacunku do innych ludzi,nie naumiałem się kłócić,nie lubię gierek,które mają ośmieszać innych,staram się zawsze unikać zadym.
Nie mam satysfakcji w czepianiu się drobiazgów,nieścisłości,czy emocjonalnym tekstom.
Nie staram sie wywyższać chwalić swoim statusem.
Faktem jest,że jedne teksty lubię i czuję sympatię do autora,a inne nie odpowiadają mi z takich czy innych względów i moja sympatia do autora jest mniejsza.
Ot niby taki normalny,przeciętny śmiertelnik.
Może wytłumaczycie staremu,dlaczego Pani/Pan zachowuje sie tak,co powinienem rozumieć pod takim zachowaniem?
komentarze
Ja często nie jestem
w stanie.
Igła -- 26.02.2008 - 08:14Czasowo.
Igła
Uderz w stół,
a Igła się odezwie!!!
Widzisz Pan Panie Igła,że czasami przez to swoje zagonienie prawdziwych przyjaciół Pan dostrzec nie chcesz.
Za odwagę przypiąłbym Pan któryś z medali,co to nazbierałem i teraz muszę się nieźle dziobem nakłapać by korzystnie sprzedać.
Pozdrawiam
Zenek -- 26.02.2008 - 08:33Ja czytam
ale nie zawsze mam coś do powiedzenia. Najczęściej się z panazenkowymi opiniami zgadzam. Tyle tylko że nie uważam, by mój fakt zgadzania się z Panem 19zenkiem kogokolwiek interesował. Co innego, gdy się nie zgadzam
Mogliby admini wbudować taki przycisk, który by generował komentarz:
Tu byłem. Tony Halik
dla obcokulturowych
Kilroy was here
oszust1 -- 26.02.2008 - 08:44Zenek
to se ne da, Pane Zenek!
w praktyce nie ma mozliwosci brac czynnego udzialu we wszstkich dyskusjach (tzn w tych, gdzie cos juz sie napisalo). co wiecej – mysle, ze jest problem z czytaniem wszystkich komentarzy pod swoimi notkami, choc to oceniam jedynie teoretycznie. albo godzimy sie na to, ze aktywni blogerzy pisza sporo dobrych tekstow i sporo czasu poswiecaja na ich przygotowanie – za co placimy tym, ze czasem nie odpowiadaja, albo ograniczymy ilosc tekstow na rzecz rozwinietych komentarzy.
ja, pomimo ze komentator, a nie tworca, optuje za pierwszym rozwiazaniem… ;-)
pozdrawiam.
Griszeq -- 26.02.2008 - 08:5019zenek
Nie przejmuj się, mnie też wkurzają ;)
Delilah -- 26.02.2008 - 09:59Co prawda nie wszyscy i nie zawsze, lecz jednak zdarza się to coraz częściej.
Mam jedynie nieco inne powody do irytacji niż Ty.
Tym co mnie ostatnio najbardziej wkurza jest permanentne na txt klepanie o d…maryni. A jeśli już podejmowane są poważniejsze tematy, to skutecznie zniechęca mnie słownictwo osób, które je podejmują i biorą udział w dyskusjach pod nimi.
O d…maryni klepac nie potrafię, obrzucanie się ch..też nie jest moją mocną stroną (mam nieco bardziej wysublimowane poczucie estetyki niż niektórzy tutejsi bywalcy). Rezultat jest taki, że coraz częściej czuję się znudzona lub zdegustowana.
Niestety nie można mieć wszystkiego
co się lubi. Więc(...)
Takie luźne rozmowy niby o dupie Maryni mają swój niepowtarzalny klimat -niosą ze sobą odprężenie i sporą dawkę naszej kultury. Uważam, że fajnie jest się uczyć rozmawiać, kiedy już nabierzemy luzu okrzepniemy w tym gadaniu o niby niczym przyjdzie czas na przejście z poczekalni do salonu, gdzie toczy się rozmowa poważna, i wtedy my dobrze przygotowani zajmiemy głos na temat w dyskusji
MarekPl -- 26.02.2008 - 11:33pozdrawiam ciągle wierząc w ludzi
Najpierwszy,szanowny Oszuście
o ile mnie skleroza nie dopadła to mieszkasz w Malborku,nie musisz przeca o Cymańskim gaworzyć,ale kilka fotek z niektórych zakątków mógłbyś tu włożyć.Mieszkałem kilka latek w Elblągu,trochę Malbork znam.To miasto warte jest grzechu,Elbląg też.Rzut beretem jest doPelplina.
Z Pańskiego komentarza wynika,że syndrom wiosenny i Pana dopadł,lenistwo i wygodnictwo.Pociecha w tym,że chyba wszystkich to dotyka.
Pozdrawiam
Zenek -- 26.02.2008 - 11:38Szanowny Griszegu
myślę,ze da się wszystko,trzeba tylko chcieć.
Jednak jeśli się popełni tekst i świadomie poddaje się go pod ocenę Konfederatów to trzeba choćby przez grzeczność,a nawet szacunek odpowiedzieć,choćby zdzawkowo!
Pisałem już wcześniej,że fizycznie nie jest możliwe czytać wszystkie blogi i komentarze.Szkoda,bo wiele to ciekawe,mądre rzeczy warte uwagi.
Pozdrawiam
Zenek -- 26.02.2008 - 11:44Panie 19zenku Szanowny,
Gdzież mi tam do Malborka… Byłem ze dwa razy w czasach przedcyfrówkowych. Zamek musowo zwiedziłem, łącznie z kiblem średniowiecznym, gdaniskiem zwanym (nie korzystałem).
Podobać mi się podobało
I to tyle moich związków z tym miastem.
Jam ci jest Dolnoślązak od urodzenia, konkretnie Breslauer, jak to dziś pisać politpoprawnie wypada. Zdjęć miasta mojego są w necie tysiące, ale na specjalne zamówienie coś tam mogę cyknąć. Wrocławską egzotykę (zdjęcia niekoniecznie moje) zalinkowałem we wpisie Futrzaka.
Bogu dzięki, z Cymańskim nie mam nic wspólnego.
Co do syndromu wiosennego, to nawet wspominać nie warto o nim, kiedy za oknem sąsiad trawnik kosi (w lutym!!!), a w niedzielę ludzie chodzili nadodrzańskimi bulwarami w krótkich rękawkach.
Trawestując wieszcza Hemara:
Pisać nie warto
Czytać nie warto
Słuchać nie warto
Pogadać – ech…
Jedno co warto
oszust1 -- 26.02.2008 - 12:03To upić się warto…
Delilah Perełeczko
podpisuję się pod Twoimi uwagami.
Faktem jest,że wszyscy są troszkę odbiegający od normy.To ten syndrom wiosny z człeka czyni leniucha niemożebnego.
Dobrze,że to przejściowe i szybko wszystko powróci do normy.
Miałem ochotę dziś na notkę o szarej codzienności polskiej biedoty,ale czasu i bodźca zabrakło.
Świadomość tego,że temat to mało nośny odpuściłem.
Myślę,że jeśli tylko słoneczko częściej będzie zagladać do nas o poranku to i w ruch pójdą klawiatury.Umysły łacniej widzieć będą problemy.
Między Bogiem a prawdą jest jeszcze inna rzecz,że Panie Konfederatki mało piszą.Nie wiem gdzie tkwi przyczyna,ale wiem,że nie możecie tylko i wyłącznie ograniczać sie do komentowania.
Macie dużo fajnych cech,które mogą zmieniać utarte męskie spojrzenia.Dostrzegacie to co dla nas jest niewidzialne,lub mało ważne.
Czekam na Twoje teksty,bo komentarze są tylko spojrzeniem na sprawę z innego punktu,nie oddaje indywidualnego spojrzenia na rzeczywistość,problem,fakt,zdarzenie.
Pozdrawiam
Zenek -- 26.02.2008 - 12:04Szanowny Panie Marku
mimo wszystkich potknięć i wrednych sytuacji warto wierzyć w ludzi i mieć przyjaciół nawet takich wirtualnych.Łatwiej żyć i przyjemnie móc wymienic poglądy.
Są ludzie i ludziska,nie możemy byc jednakowi,bo życie nudą by nas uśmierciło.
Na żarty i lekką rozmowę,czy dyskusję zawsze można znaleźc trochę czasu.
Pozdrawiam
Zenek -- 26.02.2008 - 12:10Panie Zenku
no to bedziemy sie roznic w opinii. ale to przeciez zaden problem.
ja bede obstawal przy twierdzenie, ze brak odpisu na koment wcale nie oznacza braku kultury czy jat tam sie to nazywa.
Pozdrawiam!
Griszeq -- 26.02.2008 - 12:18Szanowny Oszuście
no widzisz coś mi sie popierdzieliło.To wina tej pory roku.
A co tam lepiej znaleźć winnego niz być samemu winnym i to w dodatku sklerotykiem.
Wrocław jest dla mnie jednym z najpiękniejszych miast.To sentyment,widziałem Wrocław w 1957 roku.To był koszmar.Zgliszcza i ruiny.Potem kilkakrotnie było mi dane widzieć jak miasto odżywa,rośnie.
Teraz też wielka szansa przed miastem i L.Czarnecki chce kaską sypnąć,czyli żyć nie umierać.
A upić też czasami warto,dla zdrowotności
Pozdrawiam
Zenek -- 26.02.2008 - 12:20Byłoby źle szanowny Griszegu
gdybyśmy ze wszystkim się zgadzali.
Ważne,że potrafimy rozmawiać.
Pozdrawiam
Zenek -- 26.02.2008 - 12:2319zenek
Panie Zenku,
W pelni popieram Griszeq (bo to chyba nick nieodmienny z q na koncu, czy moze sie odmienia? )
Wezmy pod uwage dodatkowo ze my tu wszyscy przeciez wierszowki nie bierzemy :) – czyli ze trzeba jeszcze troche popracowac procz blogowania (taka dola)
Ja przygotowuje wlasnie nowa notke i jej przygotowanie zajmuje mi w zasadzie caly czas jaki moge poswiecic dla txt.
Jesli potem, dajmy na to, rozwinie sie pod taka notka wielowatkowa dyskusja to nie da rady by na wszystko odpowiedziec i jeszcze myslec o aktywnym dalszym wlasnym blogowaniu.
zwykle wiec w odpowiedziach zwycieza jeden watek, a wiele ciekawych uwag pozostaje bez odzewu… w cichym założeniu, że stawiający pytania się nie obrazi. Ja sie nie obrażam. Ewentualnie jak bardzo mocno chcę uzyskać odpowiedź to duszę drugą stronę do skutku
pozdrawiam
xipetotec -- 26.02.2008 - 13:37Zenek...
...kokiet!
jotesz -- 26.02.2008 - 13:42:)
Szanowny panie Xipototec
jeśli jedna osoba mówi,że nie mam racji,no to jeszcze jest dyskusja i wątpliwości,ale jak więcej no to trudno trzeba zrewidować założenie.
Jestem prawie przekonany,tzn na 95%.
Pozdrawiam
Zenek -- 26.02.2008 - 14:08Xipetotec
Stary, mam nadziej, ze jak pisze do Ciebie X, to sie nie wkurzasz. ;-)
Podoba mi sie kwestia duszenia kogos w sprawie odpowiedzi. Bo to w sumie najlepsze rozwiazanie. Kiedy dyskusja ucichnie, ale masz jednak obiekcje albo pytanie, to zawsze mozna podejsc bezposrednio…
Griszeq -- 26.02.2008 - 14:16Griszeq
Jam z lekka zagrypiony, z domu prawie nie wychodze, moze dlatego mnie krążący w powietrzu wirus (ooops!) obrażalstwa ominął.
Więc jasne, że się nie obrażam. :) Ani za X – tak jest krócej i łatwiej, ani za brak odpowiedzi, jeśli to nie jest oczywiście złośliwe ignorowanie mojej osoby :).
xipetotec -- 26.02.2008 - 14:35Xipetotec
to dobrze.
bo ostatnio odpowiedzialem Ci w sposób tak zlosliwy, ze az sie sam zastanawialem skad tyle jadu sie we mnie znalazlo.
no to zdrowiej, okłady z hmmm… no wiesz najlepiej, sa najlepsze na takie lekkie przeziebienia. ;-)
pozdrawiam.
Griszeq -- 26.02.2008 - 14:48no problemo...
jesli w ogniu dyskusji i merytorycznie na temat a nie ad personam to nie ma sie za co obrazac, bo inaczej trzeba by było to tekstowisko zlikwidowac.
a tak wlasnie bylo w naszym przypadku :)
dziekuje i pozdrawiam rowniez :)
xipetotec -- 26.02.2008 - 15:12Zenek Kokiet!
I nawet nie zauważył mego jakże dowcipnego oraz krótkiego komentarza…
jotesz -- 26.02.2008 - 15:38Jak mnie to wkurza!
:)
Szanowny Panie Joteszu
zauważyłem natychmiast,ale nie odpisywałem celowo i świadomie.
Pragnąłem równie dowcipnie odpowiedzieć i zaskoczyć z lekka Pana.
Niestety nie wychodzi boś Pan odkrył mój podtekst.
Pozostaje mi pogratulować przenikliwości.
Cieszy mnie także i to,że Wrocław się rozwija także dzięki mądrości swych mieszkańców!
Pozdrawiam
Zenek -- 26.02.2008 - 16:03Panie Zenku!
Pan wiesz, że ja Pana lubię! Choć kiedyś Panu dogryzłem, gdyś mnie Pan zeźlił, no ale każdy może zeźlić – mamy demokrację!
Ja też ostatnio narzekałem, że przez tego na X to przestaję pisywać, bo on zawyża poziom, to Igła ukłuła, że pieprzę czy mędzę. Nawet nie można nic popieprzyć, gdy nie ma konceptu…
jotesz -- 26.02.2008 - 19:22:)
Panie Zenku, nadwrazliwy pan,
nieodpowiedzenie czasem nie oznacza zarozumialstwa, a wręcz przeciwnie,pomine brak czasu, ale napiszę dlaczego mi się zdarza czasem nie odpowiadać, bo po prostu:
a) zwyczajnie nie wiem, co odpowiedzieć,
b) bo jak toczę długa dyskusje z kims , wyczerpuja mi się argumenty , a długie siedzenie przed kompem poz amą inteligencją szczątkową osłabia i oczy i nie jest to przyjemne:)
c) bo komentarz jest tak dobry, że nie mam nic do dodania,
d) bo komentarz jest głupi
e) bo nie chcę wypaść słabo
i jeszcze kilka przyczyn. choćby taka, że odpowiedź ma czasem wydaje mi się głupawa.
Itd
Pzdr
grześ -- 26.02.2008 - 20:14P.S.
A w ogóle to panu odpowiedziałem pod jednym 9chyba ostatnim moim ) tekstem.
Lub przedostatnim.
P.P.S.
Delilah, ja tez odczuwam troszkę, że TXT w kryzysie, od wczoraj mniej miło tu w sumie, ale apropos powaznych i ciekawych tekstów to przecież jest Wehnerin 9choćby dziś), Stary, MIreks, Oszust 1, Xipetotec itd
A może i ja kiedyś wrócę do pisania o polityce, światopoglądowych sprawach itd:), choć anim poważny ani ciekawy.
Pzdr
grześ -- 26.02.2008 - 20:17A jeszcze dodam
że te rozmowy o ,,dupie maryni” czyli klubowa atmosfera w TXT to w większości dla mnie świetna rzecz, lubię i czytać i brać udział w niektórych klubowych kręgach.
No i w sumie to naturalne, bo wszyscy tu się znają (wielu się lubi) z S24 i się gada bardziej osobiście, czasem nawet się nie chce już argumentować dalej czy kłócić, to się obraca cuś w żart, rzuci anegdote itd.
Dla mnie zdrowy objaw akurat.
Pzdr jeszczo raz.
P.S. znowu. A w ogóle, droga Delilah, w salonie kiedyś apel do narzekaczy w tym siebie wystosowałem, słaby poziom?, to piszcie dobre teksty:)
Wprawdzie sam nie napiszę, ale może ty chociaż, o, mam nadzieję, że sprowokowałem chociaz lekko i zmobilizowałerm.
grześ -- 26.02.2008 - 20:21Szanowny Grzesiu
napracowałeś się u mnie,za co Ci serdecznie dziękuje.
Jest faktem,że atmosferę na Tekstowisku sami sobie tworzymy.
Mam maleńkie pretensje do ulubienic:Szanownych Pań Delilah i Magii,że nie chcą
narzucać tematyki,że nie forsują swych myśli.
Uważam,że samo komentowanie nie może zmienić kierunku.
No,ale to ich wola i nie mamy na to wpływu.
Zenek -- 27.02.2008 - 08:42Pozdrawiam
Grzesiu i Zenku
Jeśli o mnie chodzi to nigdy nie czułam najmniejszej potrzeby prowadzenia własnego bloga. Na txt zrobiłam to jedynie po to aby okazać swoje poparcie idei odcięcia się od Salonu.
Cieszę się że istnieje TXT, cieszę się że różni się od Salonu. Jednak mam wrażenie, że gdzieś w walce o to odróżnianie się Admini popełnili błąd. O ile w S24 niektóre miejsca przypominają szpital psychiatryczny, inne są śmierdzącą i duszną mordownią, to na TXT wszystko kojarzy mi się z przedszkolem, w którym można co najwyżej wyodrębnić oddział dla maluchów (tam jest wszystko potulne, milusie i ładniusie), oraz dla starszaków (kilku niegrzecznych chłopców lubiących się brzydko przezywać). Nad wszystkim niczym pani przedszkolanka czuwają Admini i jak tylko natkną się na jakieś odstępstwa od obowiązującego puci-puci to po pupach…po pupach…
Tak, wiem-mogłabym się przełamać i pisać więcej. Tylko po co?
Delilah -- 27.02.2008 - 09:46A czy wystarczy po prostu:
:)
jotesz -- 27.02.2008 - 09:46Zenku Drogi
Nie zamierzam niczego forsować. Na czołg się nie nadaję. Nie zamierzam też niczego narzucać. No, może poza kurtką, bo pogoda dość zmienna jest.
Magia -- 27.02.2008 - 10:11Nie zgadzam się też z poglądem Delilah, że TXT jest przedszkolem. Dość często pojawiają się teksty traktujące o poważnych sprawach i nawiązują się pod nimi bynajmniej nie przedszkolne rozmowy. Można się do nich włączyć, nic nie stoi na przeszkodzie. Albo napisać swój własny, całkiem nieprzedszkolny tekst a nie marudzić.
Dobrze jest, że są również teksty lżejszego kalibru. Ich lekkość nie musi być równoznaczna z przedszkolem. To kwestia indywidualnej oceny. Bez nich byśmy tu zdechli, jak po 12 godzinach wykładów.
TXT jest różnorodne i takie miało być. Że Admini reagują od czasu do czasu (rzadko zresztą bardzo)? I dobrze. Tam, gdzie mnie nie ma, nie reagowali w ogóle. Skutek chyba widać?
Delilah Perełeczko
Napisałaś:
Tak, wiem-mogłabym się przełamać i pisać więcej. Tylko po co?
Powodów jest jest wiele.Nie bedę po kolei wyliczał,ale jeden uważam za ważny;
Pisz po to,by to co jest zmienić!
Nigdy nie posądzałem Ciebie o kokieterię,czy potrzebę kiepskiego dowartościowania się.
Jesteś dużą i mądrą dziewczynką i Twój wkład w TXT jest potrzebny.
Pozdrawiam
Zenek -- 27.02.2008 - 10:16>19Zenek
Zenuś, miły z Ciebie facet ale stanowczo mnie nie doceniasz ;)
Każda wojowniczka lub rewolucjonistka, czy to Joanna d’Arc czy nasza rodzima Emilia Plater walczyły w jakiejś sprawie lub idei, wielkiej, szlachetnej i wzniosłej.
Jak znajdę odpowiednią ideę to zawalczę, nie martw się Zenuś. Teraz obserwuję. I czekam.
Delilah -- 27.02.2008 - 10:38Delilah
ja Ciebie nie doceniam,tak?
O w morde jeża!!! tym razem to mnie na ślubny odcisk wdepnęłaś!
Ta zniewaga krwi wymaga.
Masz szczęście,że mnie dzisiaj kręgosłup napierdziela,bo dogonił bym Cię i wytłumaczył w czem rzecz i odpokutować musisz.
Przyjdzie i dla mnie czas na słodką zemstę za te herezje pod moim adresem.
Zenek -- 27.02.2008 - 11:17