Obiecałem sympatycznej Biance
napisać i pokazać co z moimi tykwami.
Późno z letka,ale lepiej późno niż wcale.
Najpierw fotka owoców
Owoce są wielkości typowych marakasów.
Jak widać uda się uratować owoc z prawej strony,ten z lewej nadaje się tylko do wyrzucenia.
Sprzedawca,niby producent wcisnął mi kilkadziesiąt pestek nasion tykwy,obiecują,że są to nasiona pewne,wyselekcjonowane i wyrosną z tego duze,wprost ogromne owoce.Zapewniał,że beda wielkości duzych dyń.
Trzeba uczciwie przyznać,że tykwa owocowała niesamowicie wprost.Obsypana była kwiatami niemiłosiernie.Kwitły na okragło;nie tylko w nocy.
Po jakimś czasie zdumiony ilościa owoców odcinałem te najmniejsze,by dać szansę wzrostu i rozwoju tym największym.
Wyszło jak wyszło i szlag mnie trafia.
Na złość dziśiaj posadzę dwie sadzonki drzewek i dwa krzaki.
I znów wedle zapewnień powinienem mieć za dwa,trzy lata duży krzew gorejący i krzak złotolistny.Także drzewko świdośliwkę o owocach bogatszych w witaminy niż borówka amerykańska,oraz ozdobne drzewko tzw oliwnik.
Ano zobaczymy jak dożyjemy.
komentarze
A jak pan
Panie Zenku wyjada środek z tych tykw?
Igła -- 11.11.2008 - 10:08;)
A czy te tykwy to jadalne są?
Co się właściwie z nich robi?
grześ -- 11.11.2008 - 11:49Poza tym, ż eyerba mate pije z naczynka z tykwy?
Ręcyma,ręcyma
szanowny Igło.
Szczerze powiem nie próbowałem tych pestek,choć żywo przypominają te od dyni.
Zenek -- 11.11.2008 - 13:45Grzesiu
tykwy przybierają rozmaite kształty.
Można ich używać zgodnie z wyobraźnią i zapotrzebowaniem.
Takie kształtem i wielkością jak moje doskonale nadają sie na marakasy.
Wyciagnąłem fotkę z netu,aby pokazać jakie kształty maja tykwy,ale to w nastepnym komentarzu.
Zenek -- 11.11.2008 - 13:59Oto kształty
Dzięki Zenku,
pierwsze koty za płoty! jak to się mawia, pytałam bo byłam ciekawa jako, że od lat
w naszej kuchni pałęta się tykwa przywieziona przed laty z Bułgarii (tam mówiono nam wycieczkowiczom, że to znak dobrobytu, pomyślności)
Ta własnoręcznie wyhodowana jest nim w dwójnasób, bez dwóch zdań – choćby tylko przetrwała na zdjęciu.
Moja ma identyczny kształt tylko jest beżowa, lekka jakby wydrążona i delikatnie grzechocze(by muszę się nią zaopiekować, żeby przestała się pałętać :)
ukłony i pozdrówka z życzeniami urodzaju i pomyślności z innymi roślinami
Bianka -- 11.11.2008 - 17:06niełze zbiory
Tykwo-obszarnikiem zostaniesz:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 11.11.2008 - 19:46Bianko
ta jedna tykwa,jeśli uda mi się ją uratować i wysuszyć to też przybierze beżowo-brudny wygląd.Taka ich uroda,znikną koloryżycia.
Grzechocą wysuszone pestki,jeśli wcześniej tykwy nie otwarto.
Serdecznie dziękuję za pozdrowienia
Zenek -- 12.11.2008 - 05:19Maxie
co Ty?
Zenek -- 12.11.2008 - 05:19Ani mi się śni!
Panie Zenku
Ma pan u siebie krzewy – Kiwi?
Igła -- 13.11.2008 - 15:41Szanowny Igło
niestety nie.
Zenek -- 13.11.2008 - 15:44Zamiarowaliśmy,ale gleba nieodpowiednia,nie spełnia wymagań.
No własnie,
Bo ja wsadziłem, w słabą, piaskową.
Taką po budowie śmieciową, a stanowisko słoneczne.
Tyle, że wybrałem 3 wiadra dziadostwa i nanieslem lepszej?
A jaka powinna być?
Igła -- 13.11.2008 - 15:49Musisz Pan
guglować,bo to już było dawno,a opis i warunki czerpałem z Allegro.
Myślę,że jeszcze nic straconego,ale chyba wiosną i latem trzeba nawozić.
Najlepiej i najtrafniej opisują praktycy pod tym linkiemhttp://forumogrodnicze.info/index.php
Trzymam kciuki za Pańskie poczynania ogródkowe!
Zenek -- 13.11.2008 - 15:56