Z godziny na godzinę nasila się w mediach wielka,tendencyjna,niesprawiedliwa hucpa z Lechem Wałęsą i IPN w rolach głównych.
Grupa politykierów i dziennikarzy wzięła na cel główny te obiekty.Robiąc przy tym wrzawę,harmider przewyższający wagę problemu.
No,ale igrzyska muszą trwać.Polacy nie mogą zajmować sie problemami istotnymi dla siebie i potomnych,bo od mieszania we łbach są inni.
Nie jest ważne dla Polski i Polaków,ze kolejne wielkie,prestiżowe inwestycje przemknęły nad koło nosa.
Nieważne,ze czeka nas kryzys w wielu dziedzinach gospodarki,że w życiu społecznym emocje biorą górę nad zdrowym rozsądkiem,że na wielu płaszczyznach życia politycznego i gospodarczego dzieje się źle,a nawet bardzo źle.
Nic to przecież,bo Polsce i Polakom zawsze Bóg pomagał i teraz także tak się stanie.
Teraźniejsza bieżączka wkurzyła mnie do imentu.
Ponieważ wyżej wspomniana grupa politykierów i dziennikarzyn nie dorównuje intelektem do mnie postanowiłem upuścic trochę swoich mądrości.
Oczywistą oczywistością jest,że w zamian nie oczekuję ze strony Konfederatów żadnych oklasków,pochwał,czy innych grantów.
Jestem skromny i nic już mi nie jest potrzebne oprócz zdrowia i spokojnej,cichej śmierci.
Po tym konkretnym,sensownym wstępie czas na meritum.
Przybyszowi odwiedzającemu salony polityczne Polski można wmówić,że w czasach PRL wszyscy bez wyjątku;od niemowlęcia po kuśtykających staruszków walczyła z komuną i jej narzędziem morderczą bezpieką.
Można także wmówić cudzoziemcowi,że pod koniec lat sześćdziesiątych grupa najbardziej światłych Polaków rozpoczęła marsz do “Solidarności” i zrzucenia okowów komunizmu.Marsz ku wolności.
Można także i tak fałszować historię dla potomnych,tych którzy nie żyli w Polsce w latach czterdziestych,pięćdziesiątych,sześćdziesiątych,siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
W ciągu tych kilku dziesięcioleci dane mi było poznać,przebywać w środku wielu społeczności Polaków.Byłem w środowisku studenckim,robotniczym,intelektualnym,za granicą i w kryminale.
Nie byłem żyłem w środowisku przestępców i chłopskim,choć trochę go znam.
Moje doświadczenie życiowe zdobyte kilkunastoma miejscami pracy,wykonywanych zawodów i kilkanaście lat nauki upowazniają mnie do postawienia kilku refleksji osobistych.
Śmiem twierdzić,że powstanie “Solidarności” i w konsekwencji upadek komunizmu w Polsce to majstersztyk wśród intryg politycznych na skalę światową.To dowód na to,że Polak potrafi!
Wysuwam tezę,że droga Polaków do demokracji,w momencie powstania “Solidarności” odbywała się pod płaszczykiem i przyzwoleniem władz i jego aparatu ucisku.
Uważam,że panujący system totalitarny w kraju obrzydł wszystkim.
Komuny mieli dość i robotnik i ksiądz,członek partii i chłop,nauczyciel i milicjant.
Wolności pragnęło miliony Polaków.
Komuny nie obaliła tylko i wyłącznie grupka zatwardziałych opozycjonistów.
Do tego potrzebny,konieczny był zryw Polaków z każdej warstwy.
Mądrzy ludzie wiedzieli o tym,że gwałtowne ruchy na polskiej scenie politycznej zakończą się krwawą jatką podobną do węgierskiej,czy czeskiej.
Proces odzyskiwania wolności musiał być sterowany i to sterowany mądrze,przemyślanie ze znajomością reperkusji politycznych i poczynań pozostałych państw socjalistycznych.
Scenariuszy musiało być kilka.
We władzach “Solidarności” napewno było kilku,kilkunastu agentów SB i innych służb specjalnych .Ktoś musiał panować nad żywiołem,emocjami.
Mogło być wielokrotnie gorzej niż w Wujku.Tego stratedzy odzyskania wolności nie chcieli.
Postawiłem kilka tez,które według mnie są bardziej godne przemyśleń i badań historyków niż sprawa IPN jako dziwnacznej instytucji i Lecha Wałęsy,który dzięki splotowi przypadków stał się ikoną,symbolem tamtych dni.
PS.Po trosze niniejszy tekst powstał po przeczytaniu bardzo zrównoważonego i celnego tekstu Sergiusza i dyskusji pod nim.
Na ewentualne komentarze odpowiem po południu.
Zdarza mi się popracować.
komentarze
Panie Zenku
Cóż mam dodać. Powiem krótko – szacunek i kłaniam sie.
Pozdrawiam
Mireks -- 19.06.2008 - 08:07>Święta racja drogi Zenku
Konkretnie chodzi mi o ten fragment Twojej wypowiedzi: “Śmiem twierdzić,że powstanie “Solidarności” i w konsekwencji upadek komunizmu w Polsce to majstersztyk wśród intryg politycznych na skalę światową.”
To faktycznie majstersztyk. Biorąc pod uwagę tekst w dzisiejszej “Rzeczpospolitej” ktorego fragment pozwolę sobie zacytować:
“Porozumienie zawarte przy Okrągłym Stole przez grupę przywódców opozycji z komunistycznymi władzami miało dalekosiężne negatywne skutki. Z lidera demokratycznych przemian po roku Polska pozostała już w tyle za sąsiadami. Kiedy Vaclav Havel został przywódcą Czechosłowacji, na Węgrzech przeprowadzono wolne wybory parlamentarne, a w NRD publicznie padały nazwiska komunistycznych konfidentów, w Polsce prezydentem był gen. Wojciech Jaruzelski, szefem MSW gen. Czesław Kiszczak, a ministrem obrony narodowej gen. Florian Siwicki.”
Majstersztyk! Nic dodać, nic ująć.
http://www.rp.pl/artykul/150569.html
Delilah -- 19.06.2008 - 08:18Delilah
to juz jest kwestia polityki historycznej,
nie wydaje mi się równoważne układanie obok siebie historii przemian u naszych sąsiadów z tymi u nas. Stopnia wpływu ZSRR na nasz kraj od dziesiecioleci, tego że mimo wszystko wojska stacjonowały w naszym kraju.
teza z tego artykułu jest duuużym uproszczeniem.
a reszta artykułu naprawdę , ale napisana jest pod tezę.
mój komentarz to też uproszczenie:)
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 19.06.2008 - 09:12>Maksiu
Po tylu latach i tylu interpretacjach tamtych wydarzeń trudno o ich obiektywną ocenę. Faktem jest, że inne kraje postkomunistyczne dano już zdążyły się uporać ze swymi demonami zamiast tak jak my grzebać się w tym syfie.
Delilah -- 19.06.2008 - 09:29Jak długo jeszcze Polska będzie pokutować za swoją wielkoduszną naiwność?
Delilah
nie mam takiej pewnośći, że wszyscy ze wszystkimi się rozliczyli, chocby ostatnia afera w Niemczech- Lorenzo pisał chyba o tym,
z drugiej zaś strony- ja jestem zwolennikiem pełnego otwarcia- nie mam sprecyzowane w jakiej formie, no ale tak byłoby uczciwiej (notabene archiwa są praktycznie otwarte, każdy zainteresowany może sprawdzić co o nim i kto pisał, donosił itp.)
Wydaje mi sie że historia 40 milonowego narodu jest i ma prwo byc bardziej złozna ni np. Czech, co z drugiej strony nie oznacza że nie ma być poddawana krytyce, ale ten cytat który przywołałaś to politykowanie przez IPN.
Co znowuz nie oznacza że z częścią wniosków się nie zgadzam:)
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 19.06.2008 - 10:18Pozdrawiam, Szanowny Panie Zenku
co do reszty – nie będę bez potrzeby kłapał dziobem. Od tego są bociany i czaple.
Serdeczności
Lorenzo -- 19.06.2008 - 10:23>Maksiu
Jednym słowem jesteś za, a nawet przeciw.
Zaraz, zaraz….czy to czasem nie Ty jesteś agentem Bolkiem? ;)
A jesli chodzi o rozliczenia u innych-być może ich metody były niedoskonałe, ale jakieś jednak były, podczas gdy u nas….szkoda gadać.
Delilah -- 19.06.2008 - 10:33Teraz niestety to zaniechanie czkawką sie odbija.
Delilah
jestem centrystą, czyli nie jestem zwolennikeim czarno-białej wersji wydarzeń
juz raz zostałem z usmiechem poinstruowany że od siedzenia okrakiem na barykadzie to czasem coś później boli i kamienie z dwóch stron lecą
taki lajf:)
na dole gorzej widać, po prostu
coś jak na drabinie LORENZO
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 19.06.2008 - 10:46"jestem czyli nie jestem" :D
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 19.06.2008 - 10:48Zenku
Masz zdrowie tak się wkurzać.
Pomyśl sobie jak tu uczyć historii najnowszej? Nie dziwne, ze jakoś niewielu nauczycieli wyrabia się z podstawą programową. Bezpieczniej nie zdążyć i zatrzymać się na ’56.
Chyba, że puści się “Kingsajz” Machulskiego.
sajonara -- 19.06.2008 - 15:27Szanowny Mirku
bardzo dziekuję za miłe słowa.
Serdecznie pozdrawiam
Zenek -- 19.06.2008 - 17:41Droga Delilah
nie wódź mnie na pokuszenie,nie prowokuj zapracowanego Zenka i nie
rób z Rzepy wyroczni.
Nie mam siły nawet sprawdzić kto npisał ten wielce obiektywny artykuł.
Póki codotychczas znane fakty nie są w stanie zmienic mojego spojrzenia na rzeczywistość.
Najbardziej przykre jest to,że zwący się dziennikarzami dają co iraz ciała.
Pozdrawiam
Zenek -- 19.06.2008 - 17:47Szanowny Maxie
też bardzo chciałbym być centrystą,może nie usadawiać się okrakiem na barykadzie,bo żal mi moich brylantów.
Pozdrawiam
Zenek -- 19.06.2008 - 17:50Panie Lorenzo Szanowny
kolejny raz olał Pan problem.
Staram się to zrozumieć.
Pan jest mądrym człowiekiem,nie daje się ponieść emocjom.
Pozdrawiam serdecznie
Zenek -- 19.06.2008 - 17:53Szanowny Sajonaro
Świętego nawet ruszyła by ta pyskówka,a co dopiero zwykłego zjadacza chleba.
Wiem,że spora gromadka zbija na tym maglu kapitał polityczny,ale mnie to już mierzi.
Lepiej już będzie jak powrócę do swojego warsztatu i pobawie się w konserwatora.
Pozdrawiam
Zenek -- 19.06.2008 - 17:58Do Delilah raz jeszcze
Hucpa z Wałęsą oraz IPN kolejny raz budzi we mnie taką oszołomską refleksję,że w roku 1989 i 1990 bracia Kaczyńscy z Macierewiczem i z im podobnymi winni reaktywować w Polsce hitlerowskie obozy śmierci.
Po co bawić sie w lustracje,wydawać pieniądze na różne instytuty i weryfikacje.
Powinni rozliczyć się z PRLem w jedyny słuszny sposób: uśmiercić wszystkich ludzi,którzy urodzili się do roku 1980.
Załatwili by sprawę raz na zawsze.
Napisali by jedynie słuszną historię,pozbyli by się układu,zdrajców,zomowców.
Gawiedź żądna krwi i rozliczeń miała by swój spektakl,a młodzież dorastała by w państwie miodem i mlekiem płynacym w ustroju demokratycznym wg licencji bliźniaków.
To byłby raj.
Zenek -- 19.06.2008 - 18:08Panie Zenku Szanowny
To nie ja olalem problem, ale problem olal mnie sadowiąc sie poza moim zasiegiem. Pan jest przekonany, ja też znam swoje stanowisko. I co? Mam może przekonywać Marylę? Albo urzędników z IPN-u (Instytutu Prawdy Niezastąpionej)?
Szacunek wielki dla Pana, Panie Zenku
Lorenzo -- 19.06.2008 - 18:23Szanowny Panie Lorenzo
ja sobie wymysliłem,że my dwaj kolejny raz damy mediom popalić za szukanie i dmuchanie w tematy zastepcze.
Wyszło jak wyszło.
Może i racja,ze nie warto kopii kruszyć.
Wiemy co wiemy i niech dzieciaki rozparzone kotłują się we własnym sosie.
Pozdrawiam najsympatyczniej
Zenek -- 19.06.2008 - 18:36Kiedy Panie Zenku
to, co się wyprawia w kwestii Lecha W. wcale nie jest tematem zastępczym. Ona tylko pozornie tak wygląda. Rzeklbym, iż jest to próba sil w walce o rządy i gigantyczna kasę. A Lechu W. i tak byl skazany, więc choć groźny jeszcze, zostal wybrany jako cel wstępny. Przewiduję, że teraz ktoś z opozycji dostanie w ucho, albo aktualni wladcy trochę się posuną na tej lawce.
Pozdrawiam jak zwykle, co nie oznacza że mniej
Lorenzo -- 19.06.2008 - 18:44Faktycznie
z lekka przegiałem pałę z tematem zastępczym,ale przy pojawiających sie problemach gospodarczych,społecznych i politycznych problem L.W. umyka mi troche z pola widzenia.
Takze i dlatego ,że to jest właśnie perfidna rozgrywka partyjna.
Temat jest nosny,bo wszystkie media wolą znęcać się nad L.W. bo to gwarantuje im bezkarnosć i lenistwo.
Wystarczy tylko cytować.Raz z lewa,prawa i z poboczy,broń Boże ze środka.
Ukłony
Zenek -- 19.06.2008 - 18:51Panie Zenku,
chciałbym najzwyczajniej się z Panem przywitać, co niniejszym czynię i wyrazić żal, że ostatnio Pan rzadko na TXT bywa.
Andrzej F. Kleina -- 19.06.2008 - 18:55Serdecznie pozdrawiam…
Szanowny Panie Andrzeju
Dziękuję serdecznie za odwiedziny,to miłe,sympatyczne.
Takie tam róznosci w domu i własne problemy nie zawsze pozwalają na pisanie,czy komentowanie.
Bywa i tak,że się nic nie chce.
Nawet lampka wina nie przywraca dobrego samopoczucia.
Moze uda mi się trochę nadrobić przeczytać Ulubionych Autorów i ciut skomentować.
Pozrawiam serdecznie
Zenek -- 19.06.2008 - 19:08>Zenku
Gorycz przez Ciebie przemawia i nawet to rozumiem.
Nie robię z Rzepy wyroczni. Słowa, ktore pozwoliłam sobie zacytować są po prostu prawdziwe. W 89’ Polska mogła raz na zawsze pozbawić wpływów całe komunistyczne tatałajstwo i nawet niekoniecznie musiałoby to się odbywać przy pomocy dołów z wapnem. W zamian za to komunistyczni aparatczycy stali się ludźmi honoru a my wszyscy po dzień dzisiejszy zamiast myśleć o jutrze tapalmy się we wczorajszym błocie. Jak długo jeszcze?
Delilah -- 19.06.2008 - 20:29Może w końcu nadeszła pora aby ludzie dowiedzieli się prawdy, nie tylko o swoim byłym Prezydencie, o ludziach, którzy go otaczali kiedyś i o tych, ktorzy bronią dawnych układów dziś.
Bo jeśli nie stanie się to teraz, to mamy z głowy kolejne 20 lat.