Cóż, mój ojciec MÓGŁ ZOSTAĆ sztygarem na kopalni. Zawsze był cenionym pracownikiem, szanowanym przez większość przełożonych.
I NIE ZOSTAŁ tym nieszczęsnym SZTYGAREM właśnie dlatego, że nie chciał brać legitymacji partyjnej. I nie chciał chlać wódy z tą hołotą, w większości dzięki legitymacji PZPR wyrwaną z zapadłych wsi kongresówki i nie mającą ŻADNYCH związków z górnictwem.
Może kiedyś to spisze.
Dziś przynajmniej – choć stracił jakieś 1500 zł miesięcznie na emeryturze – ma czyste sumienie.
A ja jestem dumny, że mój ojciec nigdy nie zapisał się do PZPR. I nigdy sie nie skurwił.
@ JOSPIN
Cóż, mój ojciec MÓGŁ ZOSTAĆ sztygarem na kopalni. Zawsze był cenionym pracownikiem, szanowanym przez większość przełożonych.
I NIE ZOSTAŁ tym nieszczęsnym SZTYGAREM właśnie dlatego, że nie chciał brać legitymacji partyjnej. I nie chciał chlać wódy z tą hołotą, w większości dzięki legitymacji PZPR wyrwaną z zapadłych wsi kongresówki i nie mającą ŻADNYCH związków z górnictwem.
Może kiedyś to spisze.
Dziś przynajmniej – choć stracił jakieś 1500 zł miesięcznie na emeryturze – ma czyste sumienie.
A ja jestem dumny, że mój ojciec nigdy nie zapisał się do PZPR. I nigdy sie nie skurwił.
Ha!
Misqot -- 11.03.2008 - 07:54