I zmieniając w ślad za Panem ton na bardziej lekki – powiem,że i tak Panu nie wierzę. Po czterdziestu latach to się nawet nie pamięta co to były te emocje z dzierlatkami. Coś mi sie wydaje, że te wspomnienia są znacznie świeższej daty, o tak sprzed paru dni, moze tygodni….:-))))
Ale z trzymania kciuków chętnie skorzystam – sojusznikow nigdy za wielu…
Panie Andrzeju
Bardzo dziekuję.
I zmieniając w ślad za Panem ton na bardziej lekki – powiem,że i tak Panu nie wierzę. Po czterdziestu latach to się nawet nie pamięta co to były te emocje z dzierlatkami. Coś mi sie wydaje, że te wspomnienia są znacznie świeższej daty, o tak sprzed paru dni, moze tygodni….:-))))
Ale z trzymania kciuków chętnie skorzystam – sojusznikow nigdy za wielu…
Pozdrawiam serdecznie
RRK -- 07.07.2008 - 20:58