Jak ktoś chce skorzystać z usług znachora, baby „zamawiającej” choroby czy specjalisty od medycyny niekonwencjonalnej, to i tak to zrobi. Nikt nie może kazać korzystać człowiekowi z usług człowieka niezrzeszonego w korporacji zawodowej. Niemniej tak długo jak długo wykluczenie z takiej korporacji jest śmiercią zawodową, tak długo nie da się zwalczyć zmowy specjalistów. :)
Kierowanie się własnym rozumem jest możliwe nawet wtedy, gdy państwo nie wskaże kto jest dobry (słuszny) a kto zły (niesłuszny).
Nie jestem lekarzem, ale wiem coś o psychologach. Przynależność do jakiegokolwiek towarzystwa psychologicznego nie gwarantuje niczego poza tym, że inni członkowie tego towarzystwa będą świadczyć na korzyść swojego kolegi.
Pani Magio!
Jak ktoś chce skorzystać z usług znachora, baby „zamawiającej” choroby czy specjalisty od medycyny niekonwencjonalnej, to i tak to zrobi. Nikt nie może kazać korzystać człowiekowi z usług człowieka niezrzeszonego w korporacji zawodowej. Niemniej tak długo jak długo wykluczenie z takiej korporacji jest śmiercią zawodową, tak długo nie da się zwalczyć zmowy specjalistów. :)
Kierowanie się własnym rozumem jest możliwe nawet wtedy, gdy państwo nie wskaże kto jest dobry (słuszny) a kto zły (niesłuszny).
Nie jestem lekarzem, ale wiem coś o psychologach. Przynależność do jakiegokolwiek towarzystwa psychologicznego nie gwarantuje niczego poza tym, że inni członkowie tego towarzystwa będą świadczyć na korzyść swojego kolegi.
Zatem może pełna swoboda?
Jerzy Maciejowski -- 21.07.2008 - 05:26