,,Sa takie slowa, ktore nie odnosza sie do niczego. Na przyklad: “Jestem Hindusem”. Przypuscmy, ze jestem jencem wojennym w Pakistanie i mowia mi: – Zamierzamy cie dzisiaj zabrac za granice, abys mogl rzucic okiem na swoj kraj.
Przewoza mnie wiec za granice, patrze poprzez nia i mysle: “Och, moj kraj, moj piekny kraj. Widze wioski, drzewa i wzgorza. To moj rodzinny kraj”. Po chwili jednak jeden ze straznikow mowi: – Przepraszam, ale pomylilismy sie. Musimy pojechac jeszcze z dziesiec mil.
Czego dotyczyla moja reakcja? Niczego. Mialem w umysle slowo “Indie”. Ale drzewa to nie Indie. Drzewa to drzewa. W rzeczywistosci nie istnieja granice pomiedzy krajami. To ludzki umysl je stworzyl. Zazwyczaj nalezacy do glupich, ograniczonych politykow. Kiedys moj kraj byl jednym krajem, teraz sa juz z niego cztery. Gdybysmy byli mniej czujni, byloby ich szesc. Mielibysmy wowczas szesc flag, szesc armii. Dlatego jeszcze nikt nie zlapal mnie na tym, bym oddawal honory fladze. Wszystkie flagi narodowe napawaja mnie odraza, gdyz sa falszywymi bogami. Komu mam oddawac honor? Moge oddac honor ludzkosci, ale nie fladze otoczonej armia.
Flagi istnieja jedynie w glowach ludzi. W kazdym razie slownik nasz zawiera tysiace slow, ktore nie maja zadnego odniesienia do rzeczywistosci. Ale wyzwalaja w nas wielkie emocje! Zaczynamy wiec widziec cos, czego nie ma. Naprawde widzimy indyjskie gory, podczas gdy ich nie ma i naprawde widzimy Hindusow, ktorzy nie istnieja”
To deMello i ,,Przebudzenie”.Może jak poczytam jego, to napisze o nim więcej i o różnych ciekawych motywach z niego, wraz cytatami.
Hamiltonie, może być trochę naokoło tematu?
I nie moimi słowam?
,,Sa takie slowa, ktore nie odnosza sie do niczego. Na przyklad: “Jestem Hindusem”. Przypuscmy, ze jestem jencem wojennym w Pakistanie i mowia mi: – Zamierzamy cie dzisiaj zabrac za granice, abys mogl rzucic okiem na swoj kraj.
Przewoza mnie wiec za granice, patrze poprzez nia i mysle: “Och, moj kraj, moj piekny kraj. Widze wioski, drzewa i wzgorza. To moj rodzinny kraj”. Po chwili jednak jeden ze straznikow mowi: – Przepraszam, ale pomylilismy sie. Musimy pojechac jeszcze z dziesiec mil.
Czego dotyczyla moja reakcja? Niczego. Mialem w umysle slowo “Indie”. Ale drzewa to nie Indie. Drzewa to drzewa. W rzeczywistosci nie istnieja granice pomiedzy krajami. To ludzki umysl je stworzyl. Zazwyczaj nalezacy do glupich, ograniczonych politykow. Kiedys moj kraj byl jednym krajem, teraz sa juz z niego cztery. Gdybysmy byli mniej czujni, byloby ich szesc. Mielibysmy wowczas szesc flag, szesc armii. Dlatego jeszcze nikt nie zlapal mnie na tym, bym oddawal honory fladze. Wszystkie flagi narodowe napawaja mnie odraza, gdyz sa falszywymi bogami. Komu mam oddawac honor? Moge oddac honor ludzkosci, ale nie fladze otoczonej armia.
Flagi istnieja jedynie w glowach ludzi. W kazdym razie slownik nasz zawiera tysiace slow, ktore nie maja zadnego odniesienia do rzeczywistosci. Ale wyzwalaja w nas wielkie emocje! Zaczynamy wiec widziec cos, czego nie ma. Naprawde widzimy indyjskie gory, podczas gdy ich nie ma i naprawde widzimy Hindusow, ktorzy nie istnieja”
To deMello i ,,Przebudzenie”.Może jak poczytam jego, to napisze o nim więcej i o różnych ciekawych motywach z niego, wraz cytatami.
pzdr
grześ -- 22.07.2008 - 13:22