chyba idea homogenicznych panst narodowych, tak silna na przelomie XIXw i XXw powoli odchodzi w niepamiec. górale nasi bardziej są zainteresowani tym co w popradzie, niż na kaszubach, a szczecinianie tym co za odrą niż w rzeszowie. i nie ma co sie na to oburzac. to naturalne zjawisko.
zmierzamy w kierunku europy regionow, ktora sama pozaciera granice. czy czekaja nas w zwiazku z tym kolejne wstrzasy, na miare balkanow? roznie moze byc. siedmiogrod czy chocby wegrzy na slowacji, baskowie w hiszpanii i francji.
w polsce trudno mowic o konfliktach z sasiadami, ale juz scisle wyznaczanie granic slaska czy wielkopolski takze moze prowadzic do ewentualnych tarc.
rzeczywistosc ma to do siebie, ze lubi zaskakiwac i isc w poprzek prognozom. mam jednak nadzieje, ze nie skonczymy jak w kotle balkanskim.
Hamiltonie
chyba idea homogenicznych panst narodowych, tak silna na przelomie XIXw i XXw powoli odchodzi w niepamiec. górale nasi bardziej są zainteresowani tym co w popradzie, niż na kaszubach, a szczecinianie tym co za odrą niż w rzeszowie. i nie ma co sie na to oburzac. to naturalne zjawisko.
zmierzamy w kierunku europy regionow, ktora sama pozaciera granice. czy czekaja nas w zwiazku z tym kolejne wstrzasy, na miare balkanow? roznie moze byc. siedmiogrod czy chocby wegrzy na slowacji, baskowie w hiszpanii i francji.
w polsce trudno mowic o konfliktach z sasiadami, ale juz scisle wyznaczanie granic slaska czy wielkopolski takze moze prowadzic do ewentualnych tarc.
rzeczywistosc ma to do siebie, ze lubi zaskakiwac i isc w poprzek prognozom. mam jednak nadzieje, ze nie skonczymy jak w kotle balkanskim.
Griszeq -- 23.07.2008 - 11:44