Wielkie dzieki

Wielkie dzieki

Poldku za odkrycie nam tej perelki bo jesli Jan Pawel II prosil bysmy o nia zabiegali,
znaczy sie jest wazna.
Maxie – celne pytanie, jesli nie jest cnota to wydaje mi sie ze praca nad cnotami jest
dobra droga do stanu ubostwa duchowego.
Troche to abstrakcja w naszym stechnicyzowanym-wizualnym,medialnym swiecie.
Bo wlasciwe jakby tak wziac rozklad dnia, takie przecietne 24 godziny zycia wspolczesnego
czlowieka,czy znajdzie sie tam chwila refleksji nad zyciem duchowym o regularnej pracy
nie wspomne.
Kieruje to pytanie do siebie,tak na co dzien zarloka kompensacyjnego.
Zaraz zaraz jest taka jedna przestrzen w Polsce idealna do pracy duchowej i doswiadczania
Ducha- Pielgrzymka do Czestochowy ida od 300lat,zawsze miedzy 6-15 sierpnia,
aktualnie idzie ponad 20 tysiecy ludzi.Polaczenie ekstremalnego wysilku fizycznego
(co dzien 25-28km w kurzu polnych drog,spiekocie a czasem blocie i strugach deszczu)
z euforyczna radoscia (po1-2 dniach wytwarza sie nieziemska atmosfera) i spora dawka
wiedzy(w trakcie marszu sa wyklady,pogadanki ksiezy, refleksje i doswiadczenia zwyklych ludzi).
Rozmarzylam sie, i odbieglam od tematu a moze nie bo- tak na pielgrzymce mozna wyszlifowac
pare cnot.Pozdrawiam i czekam na wiecej.
ps.
do mnie przemawia zestawienie “ubogi duchem” = “uBoga duchem” to takie logiczne :-)
a w zyciu bym na to nie wpadla.Pozdrowka.


Ubóstwo duchowe bogactwem - zjawisko bez precedensu. By: poldek34 (20 komentarzy) 7 sierpień, 2008 - 12:46