A nie da sie jakoś gadać bez wycieczek osobistych? Wiem – mi Pan akurat nie przywala, ale czasem się zastanawiam, kiedy to się zmieni.
Nie do końca załapałem, o co chodzi z tym Sadurskim. Dla mnie akurat Sadurski jest osobą bardzo precyzyjnie określąjącą swoje polityczne sympatie. Nie potrafię ocenić, kto mu płaci żołd i czy w ogóle płaci – ale pod płaszczykiem żartu i wysokiej klasy erudycji, kryje się jednak zawodnik wagi ciężkiej starający się nokautować określonych ludzi z określonych opcji. W wojnie medialnej – zgadzam sie w tym zakresie z Panem – Sadurski bierze udział calkiem świadomie.
Nie znam przesłanek nim kierujących – ale ja akurat podzielam jego zdanie: to nie najlepszy czas na zmianę Konstytucji. Właśnie dlatego, że idzie wojna, jak to Pan napisał. A w czasie wojny nie ma szans na to, by ta konstytucja napisana została dobrze. A nawet jeśli dobrze zostanie napisana, to i tak nie przejdzie w obecnym parlamencie. NIE DA RADY.
Co do mediów – rozmawialiśmy o tym nie raz. I zgadzamy sie myślę w opinii, że nie ma mediów niezależnych. Samo myślenie w ten sposób o mediach, jest moim zdaniem naiwnością. Trzeba sie pogodzić z myślą, że media każdorazowo pokazują fakty w pewnym świetle, ktorego barwa jest zależna od właściciela. I tyle. Po co się stresować?
W kwestii wyboru ustroju: prezydenckiego czy parlementarnego. Miałem kiedyś pomysł, aby zostawić całą władze w jednych rękach, ale ugiąłem sie pod argumentami – wówczas akurat Pana Yayco, że to jednak rozwiązanie dla społeczeństwa groźne i mechanizmy kontroli należy zapewnić. Choć niestety tamta dyskusja nie skończyła się konkretnymi wnioskami, jak miałoby to wyglądać...
Panie Iglo
A nie da sie jakoś gadać bez wycieczek osobistych? Wiem – mi Pan akurat nie przywala, ale czasem się zastanawiam, kiedy to się zmieni.
Nie do końca załapałem, o co chodzi z tym Sadurskim. Dla mnie akurat Sadurski jest osobą bardzo precyzyjnie określąjącą swoje polityczne sympatie. Nie potrafię ocenić, kto mu płaci żołd i czy w ogóle płaci – ale pod płaszczykiem żartu i wysokiej klasy erudycji, kryje się jednak zawodnik wagi ciężkiej starający się nokautować określonych ludzi z określonych opcji. W wojnie medialnej – zgadzam sie w tym zakresie z Panem – Sadurski bierze udział calkiem świadomie.
Nie znam przesłanek nim kierujących – ale ja akurat podzielam jego zdanie: to nie najlepszy czas na zmianę Konstytucji. Właśnie dlatego, że idzie wojna, jak to Pan napisał. A w czasie wojny nie ma szans na to, by ta konstytucja napisana została dobrze. A nawet jeśli dobrze zostanie napisana, to i tak nie przejdzie w obecnym parlamencie. NIE DA RADY.
Co do mediów – rozmawialiśmy o tym nie raz. I zgadzamy sie myślę w opinii, że nie ma mediów niezależnych. Samo myślenie w ten sposób o mediach, jest moim zdaniem naiwnością. Trzeba sie pogodzić z myślą, że media każdorazowo pokazują fakty w pewnym świetle, ktorego barwa jest zależna od właściciela. I tyle. Po co się stresować?
W kwestii wyboru ustroju: prezydenckiego czy parlementarnego. Miałem kiedyś pomysł, aby zostawić całą władze w jednych rękach, ale ugiąłem sie pod argumentami – wówczas akurat Pana Yayco, że to jednak rozwiązanie dla społeczeństwa groźne i mechanizmy kontroli należy zapewnić. Choć niestety tamta dyskusja nie skończyła się konkretnymi wnioskami, jak miałoby to wyglądać...
Griszeq -- 16.10.2008 - 13:06