Nie ma co się obrażać na rzeczywistość, idiotów jest pełno. Albo ostrożniej: wypowiadanych publicznie idiotyzmów jest pełno. Polieznych idiotow też nigdy nie brakowało. Nie jest to jednak synonim wykształciucha. Ci zaś istnieją: to ludzie, którzy choćby z racji odebranego (formalnie) wykształcenia, powinni być mądrzejsi w swoich publicznych wypowiedziach, postawach i uczynkach.
Cały problem w tym, czy rzeczywiście mamy do czynienia z taką nierówną dystrybucją, że i wykształciuchy, i pożyteczni idioci zgromadzeni są w jakiejś miażdżącej większości po jednej stronie podziałów światopoglądowych czy politycznych. Moim zdaniem, nie da się obronić takiej tezy. Biedny Dorn, co musi czuć, patrząc na bieżący skład bezpośredniego zaplecza polityczno-intelektualnego swojego ex-Prezesa.
Jacek Ka.
Nie ma co się obrażać na rzeczywistość, idiotów jest pełno. Albo ostrożniej: wypowiadanych publicznie idiotyzmów jest pełno. Polieznych idiotow też nigdy nie brakowało. Nie jest to jednak synonim wykształciucha. Ci zaś istnieją: to ludzie, którzy choćby z racji odebranego (formalnie) wykształcenia, powinni być mądrzejsi w swoich publicznych wypowiedziach, postawach i uczynkach.
Cały problem w tym, czy rzeczywiście mamy do czynienia z taką nierówną dystrybucją, że i wykształciuchy, i pożyteczni idioci zgromadzeni są w jakiejś miażdżącej większości po jednej stronie podziałów światopoglądowych czy politycznych. Moim zdaniem, nie da się obronić takiej tezy. Biedny Dorn, co musi czuć, patrząc na bieżący skład bezpośredniego zaplecza polityczno-intelektualnego swojego ex-Prezesa.
nyom -- 06.12.2008 - 13:16