“Przysrać”? Cóż za słowo ;p. Ale co, spodziewał się Pan wyłącznie wyrazów uznania?
Wytłumaczę jeszcze raz. Pisze Pan, że “zaproponował przestrzeń do dyskusji o sensowności posługiwania się pojęciem wykształciuch”. Z moich wcześniejszych uwag, tych które Pan błędnie wziął za “pouczanie”, chyba jasno wynika katalog rozmaitych “nie wiadomo” odnośnie do Pańskiej propozycji. Mógł się Pan zająć odpowiedzią na te zgłaszane luki. Nie zauważyłam jednak żadnej próby. Więc, podsumowując, Pańska “gotowość” pozostała i pozostaje na poziomie czysto retorycznym. A teraz, jeśli dobrze zrozumiałam, wyprasza mnie Pan stąd, bo “zawracam głowę”.
W porządku, nie będę się narzucać. Co było do pokazania, zostało pokazane ;)
referent Bulzacki
“Przysrać”? Cóż za słowo ;p. Ale co, spodziewał się Pan wyłącznie wyrazów uznania?
Wytłumaczę jeszcze raz. Pisze Pan, że “zaproponował przestrzeń do dyskusji o sensowności posługiwania się pojęciem wykształciuch”. Z moich wcześniejszych uwag, tych które Pan błędnie wziął za “pouczanie”, chyba jasno wynika katalog rozmaitych “nie wiadomo” odnośnie do Pańskiej propozycji. Mógł się Pan zająć odpowiedzią na te zgłaszane luki. Nie zauważyłam jednak żadnej próby. Więc, podsumowując, Pańska “gotowość” pozostała i pozostaje na poziomie czysto retorycznym. A teraz, jeśli dobrze zrozumiałam, wyprasza mnie Pan stąd, bo “zawracam głowę”.
W porządku, nie będę się narzucać. Co było do pokazania, zostało pokazane ;)
nyom -- 06.12.2008 - 14:11