przykro to mówić, zwłaszcza osobie wykształconej, ale metodologicznie, to Panine obserwacje słabowate są.
Moim zdaniem, to, że inkryminowana małpa do klapków ciągnie, niechybnie świadczy, że odczuwa głód za ludziną. Takowej jednak nie spożywa w sytuacji, gdy dani ludzie są w większości taktycznej. No.
Podobnie może być z latoperzami.
I proszę mi nie mowić, że zmyślam. Nie zmyślam, tylko się do swojego odczucia odwołuję, jak niektóry inny bloger, co to na wszystkim się zna i nawet poezje recenzuje. A wszystko siłą swojego poczucia i społecznego awansu.
A ja też jestem z awansu, więc będę snuł teorie o małpach, co nocami napadają na samotne turystki. W celu konsumpcyjnym. Znaczy, chciałem powiedzieć – gastronomicznym.
A miętoperze jeszcze gorsze są, moim zdaniem. Niby śpią, ale baczenie dają. Sama to Pani chytrze uwieczniła. Obawiałbym się zemsty, na Pani miejscu.
Taki ujawniony niedopierz to zakała jest źwierzęcego rodu, bo – jak głupek jakiś – za człowiekiem lata, żeby go ugryźć albo z wysokości, proszę wybaczyć, obesrać.
Walnięcie wiosłem podobno pomaga. Ale to trzeba by Pani Pino zapytać, która niejakie ma doświadczenie nawodne.
Pani Gretchen,
przykro to mówić, zwłaszcza osobie wykształconej, ale metodologicznie, to Panine obserwacje słabowate są.
Moim zdaniem, to, że inkryminowana małpa do klapków ciągnie, niechybnie świadczy, że odczuwa głód za ludziną. Takowej jednak nie spożywa w sytuacji, gdy dani ludzie są w większości taktycznej. No.
Podobnie może być z latoperzami.
I proszę mi nie mowić, że zmyślam. Nie zmyślam, tylko się do swojego odczucia odwołuję, jak niektóry inny bloger, co to na wszystkim się zna i nawet poezje recenzuje. A wszystko siłą swojego poczucia i społecznego awansu.
A ja też jestem z awansu, więc będę snuł teorie o małpach, co nocami napadają na samotne turystki. W celu konsumpcyjnym. Znaczy, chciałem powiedzieć – gastronomicznym.
A miętoperze jeszcze gorsze są, moim zdaniem. Niby śpią, ale baczenie dają. Sama to Pani chytrze uwieczniła. Obawiałbym się zemsty, na Pani miejscu.
Taki ujawniony niedopierz to zakała jest źwierzęcego rodu, bo – jak głupek jakiś – za człowiekiem lata, żeby go ugryźć albo z wysokości, proszę wybaczyć, obesrać.
Walnięcie wiosłem podobno pomaga. Ale to trzeba by Pani Pino zapytać, która niejakie ma doświadczenie nawodne.
Pozdrawiam wedle czucia swojego
yayco -- 29.12.2008 - 17:23