jak to człowiek musi się pilnować, co pisze od niechcenia o posiłku swoim. Wytkną czujnie niezgodność i linka jeszcze podkreślonego wstawią.
A może ja na przykład marchewką się żywię? Lub nanorurkami?
Nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie, gdzie się podziała czujność und dystans wobec meandrów wirtualnego świata?
Ja do kuchni w mym rodzinnym domu wchodzę tylko i wyłącznie po herbatę. Woń mnie zmyliła zatem dzisiaj po południu i moje poznanie nieuprzedzone wzięło pochopnie strogonowa za befsztyk.
Zeszłej nocy udało mi się zeżreć spory kawał schabu na surowo, bo uznałam, że to jakaś polędwica.
Laboga,
jak to człowiek musi się pilnować, co pisze od niechcenia o posiłku swoim. Wytkną czujnie niezgodność i linka jeszcze podkreślonego wstawią.
A może ja na przykład marchewką się żywię? Lub nanorurkami?
Nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie, gdzie się podziała czujność und dystans wobec meandrów wirtualnego świata?
Ja do kuchni w mym rodzinnym domu wchodzę tylko i wyłącznie po herbatę. Woń mnie zmyliła zatem dzisiaj po południu i moje poznanie nieuprzedzone wzięło pochopnie strogonowa za befsztyk.
Zeszłej nocy udało mi się zeżreć spory kawał schabu na surowo, bo uznałam, że to jakaś polędwica.
Tej wersji zamierzam się trzymać, Wysoki Sądzie!
ukłony zamierzone