Proszę sprawdzić, kto miał największe rezerwy na świecie przed Wielką Depresją. Aż się Pani zdziwi.
Model chiński ma pewne plusy, ale ma też minusy. Jest oparty na jednym – produkcji na eksport. Kiedy gospodarka światowa zwalnia, zmniejsza się popyt i producenci mają problemy. Drugim problemem Chin jest to, że produkują głównie produkty proste, niewymagające nowoczesnych technologii, tzw. low-end. Tymczasem Japończycy np. specjalizują się w high-end, czyli zaawansowanych technologicznie produktach. Chiny nie “odkrywają” zbyt wielu nowych technologii. Albo je importują, albo po prostu kradną – szpiegostwo ekonomiczne mają doprowadzone do perfekcji.
Ja bym się więc modelem chińskim nie zachwycał. Inwestycje tak, ale bardziej zróżnicowane. Eksport tak, ale nie tylko. I tak dalej.
Magia
Witam ponownie na moim blogu :)
Proszę sprawdzić, kto miał największe rezerwy na świecie przed Wielką Depresją. Aż się Pani zdziwi.
Model chiński ma pewne plusy, ale ma też minusy. Jest oparty na jednym – produkcji na eksport. Kiedy gospodarka światowa zwalnia, zmniejsza się popyt i producenci mają problemy. Drugim problemem Chin jest to, że produkują głównie produkty proste, niewymagające nowoczesnych technologii, tzw. low-end. Tymczasem Japończycy np. specjalizują się w high-end, czyli zaawansowanych technologicznie produktach. Chiny nie “odkrywają” zbyt wielu nowych technologii. Albo je importują, albo po prostu kradną – szpiegostwo ekonomiczne mają doprowadzone do perfekcji.
Ja bym się więc modelem chińskim nie zachwycał. Inwestycje tak, ale bardziej zróżnicowane. Eksport tak, ale nie tylko. I tak dalej.
pozdrawiam,
Piotr Wołejko -- 30.12.2008 - 15:02