choćby po to, żeby jedzonko bylo smaczne. W Holandii nie bylam, ale w Szwecji owszem – przecież ichniej kuchni się nie da na trzeźwo. :) Duńska już trochę lepsza, ale i tak po kebabach się lazilo, a goście o wyglądzie Bin Ladena sprzedawali nam cukierki w spożywczaku…
Tak w ogóle to pac, zadalam Ci Banan glupie pytanie w moim nieszczęsnym wątku, jak widzę.
To Amsterdam, to Amsterdam Bóg Abrahama, czy go znam…
Może zmontujemy jakąś katolsko-prawicową frakcję w tym bezbożnym, laboga, miasteczku :P
Delilah,
choćby po to, żeby jedzonko bylo smaczne. W Holandii nie bylam, ale w Szwecji owszem – przecież ichniej kuchni się nie da na trzeźwo. :) Duńska już trochę lepsza, ale i tak po kebabach się lazilo, a goście o wyglądzie Bin Ladena sprzedawali nam cukierki w spożywczaku…
Tak w ogóle to pac, zadalam Ci Banan glupie pytanie w moim nieszczęsnym wątku, jak widzę.
To Amsterdam, to Amsterdam
Bóg Abrahama, czy go znam…
Może zmontujemy jakąś katolsko-prawicową frakcję w tym bezbożnym, laboga, miasteczku :P