Panie Andrzeju,

Panie Andrzeju,

wczoraj za dnia moja żona wyszukiwała takie różne kwiatki z tej naszej Polski powiatowej, w kontekście analizy jakichś tam inicjatyw i właśnie używanego języka – najczęściej używanego do opisywania lokalnych dokonań, planów, imprez, dumnych sprawozdań z wykorzystania pomocy unijnej itp.

Nie wiedziałem co powiedzieć. Załamka. Tylko się pod stół schować ze wstydu, albo coś.

Pozdrawiam Pana serdecznie.


Język nasz polski kochany, samorządowy By: AndrzejKleina (21 komentarzy) 30 styczeń, 2009 - 18:36