Zenku,

Zenku,

Sine nie jest nawet moim konikiem – jest raczej wspomnieniem, które silnie odżyło, po przeczytaniu artykułu w tvn24.pl. Sine może i w czasach peerelu był często drukowany, bo lewicował, o czym ja wtedy nie mogłem wiedzieć, o ile by mnie to w ogóle interesowało.

Od zawsze lubiłem humory rysunkowe, satyrę, grafikę, więc naturalne było, że Sine mnie zaintrygował. Teraz, po wielu latach, odkrywam jego nieznane mi oblicze – bezpardonowego satyryka, dla którego nie ma żadnych świętości ani tabu. Wali we wszystko, co go złości, śmieszy albo odpycha. Tak choćby jak wszelakie “yzmy”...

Sinereligion.png

Dla ułatwienia dodam, że napis na ścianie po naszemu znaczy “precz z wolnością”.
Jakie “yzmy” są napisane na księdzu, rabinie i imamie jest łatwo zrozumieć...

Na stronie http://rocbo.net/illus/sine/religion.html jest więcej rysunków, które dobrze ilustrują stosunek Sine do religii wszelakich. Chciałem nawet wkleić zakonnicę, ale wystraszyłem się własnej śmiałości – ja w końcu jestem dużo młodszy niż jakiś odważny osiemdziesięciolatek! Poza tym Francja to nie Polska – u nas jest tylu poczuwających się do obrazy uczuć...


Siné By: chamopole (16 komentarzy) 25 luty, 2009 - 15:00