>> Jest Pan, a wie Pan to najlepiej, zupełnie innym kalibrem człowieka niż ten prostak Nicpoń.
O – tutaj ma Pan akurat dużo racji. Dokładnie tak właśnie sądzę.
A Pańska troska jest mi akurat do niczego nie potrzebna – jakoś sobie radzę.
Natomiast jeszcze raz to powtórzę – dziwię się Panu, że – jak to Pan napisał – chciał się odnieść do niektórych tez Artura, ponieważ ja naprawdę nie znalazłem w jego dyrdymałach ani jednej tezy, do której ktoś rozsądny w ogóle chciałby się odnosić. Takie bzdety pozostawia się po prostu samym sobie.
Naprawdę sporo trudu zadał sobie Referent próbując coś tam do tego buraka przetłumaczyć, ale – co ja z kolei od siebie dodałem – temu się nie da nic wytłumaczyć, więc po prostu szkoda gadać.
Aha – jeśli ma Pan ochotę, to pozostawam Panu przywilej zamknięcia dyskusji. Mnie nie chce się już dłużej gawędzić w tej konwencji. To nudne i mało budujące, tym bardziej, że swoje już powiedziałem a komentarze niczego nie wniosły. Żegnam.
@Yassa
>> Jest Pan, a wie Pan to najlepiej, zupełnie innym kalibrem człowieka niż ten prostak Nicpoń.
O – tutaj ma Pan akurat dużo racji. Dokładnie tak właśnie sądzę.
A Pańska troska jest mi akurat do niczego nie potrzebna – jakoś sobie radzę.
Natomiast jeszcze raz to powtórzę – dziwię się Panu, że – jak to Pan napisał – chciał się odnieść do niektórych tez Artura, ponieważ ja naprawdę nie znalazłem w jego dyrdymałach ani jednej tezy, do której ktoś rozsądny w ogóle chciałby się odnosić. Takie bzdety pozostawia się po prostu samym sobie.
Naprawdę sporo trudu zadał sobie Referent próbując coś tam do tego buraka przetłumaczyć, ale – co ja z kolei od siebie dodałem – temu się nie da nic wytłumaczyć, więc po prostu szkoda gadać.
Aha – jeśli ma Pan ochotę, to pozostawam Panu przywilej zamknięcia dyskusji. Mnie nie chce się już dłużej gawędzić w tej konwencji. To nudne i mało budujące, tym bardziej, że swoje już powiedziałem a komentarze niczego nie wniosły. Żegnam.
Zbigniew P. Szczęsny -- 05.05.2009 - 17:30