Musi, że źle napisałam komentarz.
Z przyjmowania założeń już wyrosłam. To by było jak pisanie pod tezę, czy cóś.
Poza tym, i to jest chyba najważniejsze, przecież ja Cię nie znam. To niby jak?
A w temacie.
Zawsze zapala mi się lampka ostrzegawcza kiedy za kierownicą auta siedzi facet w kapeluszu. Już nawet wymyśliłam dlaczego ta lampka się zapala, bo mnie to denerwowało. To “światełko”.
Otóż, dojszłam do wiekopomnego wniosku, że facet-kierowca siedzi jakby kij połknął, żeby ten kapelusz nie zmienił miejsca swojego położenia. Skutkuje to tym, że chłop nie patrzy w żadne lusterka ino jedzie wpieriod.
A mnie światełko się zapala w głowie. Kurde.
Aj tam, Cierniu
Musi, że źle napisałam komentarz.
Z przyjmowania założeń już wyrosłam. To by było jak pisanie pod tezę, czy cóś.
Poza tym, i to jest chyba najważniejsze, przecież ja Cię nie znam. To niby jak?
A w temacie.
Zawsze zapala mi się lampka ostrzegawcza kiedy za kierownicą auta siedzi facet w kapeluszu. Już nawet wymyśliłam dlaczego ta lampka się zapala, bo mnie to denerwowało. To “światełko”.
Otóż, dojszłam do wiekopomnego wniosku, że facet-kierowca siedzi jakby kij połknął, żeby ten kapelusz nie zmienił miejsca swojego położenia. Skutkuje to tym, że chłop nie patrzy w żadne lusterka ino jedzie wpieriod.
A mnie światełko się zapala w głowie. Kurde.
Pzdr.
Magia -- 11.05.2009 - 12:59