Mniejsza o słabości…. kardynała ale zjawisko “uśmiechu” wobec kobiet konsekwentnie wierzących u duchownych jest czymś “nie teges”. Nie jestem kobietą ale mam znajomych księży i zakonników; obserwuję też “kompleksy” utytułowanych zawodowych teologów duchownych którzy w konfrontacji z “praktykami” – tymi co uwierzyli ich naukom poprostu wymiękają.
Ks. Tischner powiedział takie fajne zdanie w odpowiedzi na pytanie dlaczego duchowni nie żyją w pełni wg tego co głoszą. On odpowiedział: czy widzial kto kiedyś aby znak informujący o tym, że miasto tuż tuż wchodził do tego miasta? Podobnie z duchownymi.
Bardzo mi sie podoba ta przewrotna wypowiedź. :-)))
Jednak kuriozalne jest to, gdy nauczyciel nie potrafi zrozumieć, że jego nauki ktoś może potraktować na serio i wg nich żyć. :-)))
Przychodzi mi tutaj na myśl sytuacja gdy nie święty jeszcze Franciszek z Asyżu staje prze papieżem Innocentym prosząc o pozwolenie życia wg Ewangelii….. , a ten sam papież twierdzi że to niemożliwe. :-))))
Jednak po ciężkiej nocy i śnie który mu się wydarzyl na drugi dzień papież zmienił zdanie i pozwolił Franciszkowi z Ewangelii uczynić regułą życia swojego zakonu.
Jednak nie każdy jest papieżem i “dobrze śni”, jak w kontekście mojego wpisu.
A Półtawska poprostu robi dalej swoje.. , wykładając w całej Polsce naukę Jana Pawła II o człowieku, płciowości i rodzinie. Mimo schorowanego stanu, wieku.
Powiem szczerze, że jak widzę jej kalendarz to sam wymiękam. A ona ma pod osiemdziesiątosiem lat, a ja pod czterdziestkę, :-))))
Grześ
Mniejsza o słabości…. kardynała ale zjawisko “uśmiechu” wobec kobiet konsekwentnie wierzących u duchownych jest czymś “nie teges”. Nie jestem kobietą ale mam znajomych księży i zakonników; obserwuję też “kompleksy” utytułowanych zawodowych teologów duchownych którzy w konfrontacji z “praktykami” – tymi co uwierzyli ich naukom poprostu wymiękają.
Ks. Tischner powiedział takie fajne zdanie w odpowiedzi na pytanie dlaczego duchowni nie żyją w pełni wg tego co głoszą. On odpowiedział: czy widzial kto kiedyś aby znak informujący o tym, że miasto tuż tuż wchodził do tego miasta? Podobnie z duchownymi.
Bardzo mi sie podoba ta przewrotna wypowiedź. :-)))
Jednak kuriozalne jest to, gdy nauczyciel nie potrafi zrozumieć, że jego nauki ktoś może potraktować na serio i wg nich żyć. :-)))
Przychodzi mi tutaj na myśl sytuacja gdy nie święty jeszcze Franciszek z Asyżu staje prze papieżem Innocentym prosząc o pozwolenie życia wg Ewangelii….. , a ten sam papież twierdzi że to niemożliwe. :-))))
Jednak po ciężkiej nocy i śnie który mu się wydarzyl na drugi dzień papież zmienił zdanie i pozwolił Franciszkowi z Ewangelii uczynić regułą życia swojego zakonu.
Jednak nie każdy jest papieżem i “dobrze śni”, jak w kontekście mojego wpisu.
A Półtawska poprostu robi dalej swoje.. , wykładając w całej Polsce naukę Jana Pawła II o człowieku, płciowości i rodzinie. Mimo schorowanego stanu, wieku.
Powiem szczerze, że jak widzę jej kalendarz to sam wymiękam. A ona ma pod osiemdziesiątosiem lat, a ja pod czterdziestkę, :-))))
Pozdrawiam.
poldek (gość) -- 03.06.2009 - 22:38