mnie sie wydaje zresztą, że apolityczność nie jest żadną zaletą.
Tak samo jak obiektywizm na siłę.
Choć fakt,że w blogosferze roi się od etykietek “prawicowy/prawacki” “lewicowy/lewacki”, które w sumie często niewiele znaczą a li tylko spostponowaniu przeciwnika służą i dowaleniu.
Dlatego ja tam wolę oceniać ten cały grajdół blogerski z pozycji nie lewaka i prawaka a błazeńskiej gupka.
Pozdrawiam ucieszony widokiem nowego bloga i blogera tu (choć teksty jesli dobrze kojarzę i komentarze różne znam już z salonu 24)
Hm, ale i apolitycznych dziennikarzy brak
mnie sie wydaje zresztą, że apolityczność nie jest żadną zaletą.
Tak samo jak obiektywizm na siłę.
Choć fakt,że w blogosferze roi się od etykietek “prawicowy/prawacki” “lewicowy/lewacki”, które w sumie często niewiele znaczą a li tylko spostponowaniu przeciwnika służą i dowaleniu.
Dlatego ja tam wolę oceniać ten cały grajdół blogerski z pozycji nie lewaka i prawaka a błazeńskiej gupka.
Pozdrawiam ucieszony widokiem nowego bloga i blogera tu (choć teksty jesli dobrze kojarzę i komentarze różne znam już z salonu 24)
Idem czytać pierwszy tekst
grześ -- 25.08.2009 - 21:29