referent Bulzacki

referent Bulzacki

Aaa… Wydaje mi się, że Wildstein, właśnie to o czym Pan pisze starał się wytłumaczyć. I miał rację, jeżeli o dziennikarzy chodzi, choć w przypadku publicystów, to nie wydaje mi się to aż tak oczywiste.

Oczywiście, że słowa “prawicowy” i “lewicowy” nie są powodem do wstydu, ale jednak spora grupa dziennikarzy, i słusznie – broni się przed takim zaszufladkowaniem, nawet, jeżeli ich medium wspiera jakąś partię całkiem jawnie. Nie jest bowiem dobrze jeżeli każdy materiał jakiegoś dziennikarza jest postrzegany przez pryzmat jego poglądów politycznych. W dalszej kolejności prowadzi to często do kwestionowania jedno rzetelności, oskarżeń o stronniczość itp. To właśnie starało się zrobić “środowisko GW i Spółki “(umownie) ze swymi przeciwnikami.

Przyznaję, że sam czekam z niecierpliwością, na nowe pokolenie dziennikarzy i publicystów, którym może w końcu uda się jakoś wyplątać z tej ciągłej ideowej wojenki i zamiast wspierać kolejno różne polityczne ugrupowania, będą po prostu patrzeć wszystkim na ręce po równo. Hmmm… Może i zostało we mnie jeszcze trochę idealizmu i wiary w różne utopie, tego wykluczyć nie mogę.

Pozdrawiam.


O blogosferze* By: paprotnik (9 komentarzy) 25 sierpień, 2009 - 21:14