dzisiejszą imprezę potraktować jak wieczorek zapoznawczy.
Trzeba się zaznajomić z ustrojstwem, zobaczyć czy wnosi coś interesującego do naszej szarej blogerskiej rzeczywistości.
Spraw ostatecznych, kosmogonii czy lokalizacji nieba gwiaździstego w relacji do prawa moralnego chyba nie musimy w karczmie napoczynać.
Ale, cholera wie. Zobaczymy.
Znikam, idę do kuchni. Ego mi się przypala.
Proponuję, żeby
dzisiejszą imprezę potraktować jak wieczorek zapoznawczy.
Trzeba się zaznajomić z ustrojstwem, zobaczyć czy wnosi coś interesującego do naszej szarej blogerskiej rzeczywistości.
Spraw ostatecznych, kosmogonii czy lokalizacji nieba gwiaździstego w relacji do prawa moralnego chyba nie musimy w karczmie napoczynać.
Ale, cholera wie. Zobaczymy.
Znikam, idę do kuchni. Ego mi się przypala.
merlot -- 03.09.2009 - 19:22